Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2019, 20:54   #126
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Witaj Grimmie Durinsonnie – strażnik zasalutował krasnoludowi i powitał go w ojczystej mowie, po czym przeszedł na mowę zrozumiałą dla ludzi. – Witajcie w kopalni Grimbina. Skoro nasz brat ręczy za Was, możecie wejść.

Sam pierwszy wszedł z powrotem do halli i coś tam krzyknął. Prawdopodobnie zaanonsował gości, bo kiedy grupa przybyła z Farigoule weszła, stanęła naprzeciw zasiadającego za długim stołem krasnoluda. Ubrany był on w wełnianą bluzę. Na blacie przed nim stał kufel i liczydło. Wszędzie dookoła walały się porozrzucane kartki papieru.

- No. Witajcie w kopalni Grimbina. Znaczy Grimbin to ja – podniósł się zza stołu. Przy okazji na ziemię spadły kolejne kartki. – Zamknijcie te przeklęte drzwi! Przeciąg! – rzeczywiście wiatr wiejący w dolinie wpadał do przestronnego pomieszczenia, kotłował dym wydobywający się z paleniska, szarpał zwisającymi ze ścian draperiami i rozrzucał papiery zarządcy kopalni. Poza Grimbinem i strażnikiem, który z kpiącym uśmiechem przyglądał się zajściu nie było tu nikogo. – Ze wsi idziecie, to już wiem. Co to za ważne wieści?
 
xeper jest offline