Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2019, 22:46   #119
Asderuki
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
anah patrzyła na sierp z rosnąca realizacją co się stało. Zimny dreszcz sprawił, że włosy na karku stanęły jej dęba. Nie czuła go. Nie było jego ciężaru. Nie miała połączenia ze swoim patronem. Od razu pojawiło się wiele pytań: czy to chwilowe? Czy będzie musiała ponownie go odnaleźć? Jak oni sobie poradzą bez jej mocy? Jak ona sobie bez nich poradzi?

“Kapłanka” podniosła spojrzenie tempo patrząc się w ciemność. Wzięła głęboki oddech. Drżała.

NIE

Mogła nie mieć swoich mocy, ale nie była bezsilna. Mogła działać. Kiedy Rowena przyzwała swoje światło Hanah zrzuciła plecak i przyklękła przy Astine. Korzystając z resztek swoich bandaży zabandażowała łowczynię.

Słuchajcie. Nie jestem w stanie korzystać ze swoich mocy więc musicie się bardzo pilnować. Nie będę w stanie was uleczyć nawet połowicznie. Ktokolwiek z was ma jeszcze bandaże? Moje są już na wyczerpaniu – głos kobiety drżał, mimo że starała się mówić na tyle głośno, aby każdy ją usłyszał. Niezależnie od odpowiedzi kobieta nie chciała, póki co wchodzić w szczegóły stanu w jakim była.

Idąc wraz z ciemnym korytarzem obracała w palcach symbol Ilmatera. Tyle wątpliwości ciążyło w jej głowie. Tyle obaw. Bała się o siebie, o to czy będzie w stanie wspomóc innych pomimo braku mocy. Czy będzie jakkolwiek przydatna? Co zrobi, jeśli pozostali będą potrzebować pomocy? Co będzie mogła zrobić?

"Dzisiaj jest pierwszy dzień z tego, co zostało z twojego życia, więc przeżyj go dobrze."

Dewiza Ilmarytów pojawiło się w pamięci tak nagle jakby samo bóstwo je zesłało dla pokrzepienia swojej wyznawczyni. Nawet jeśli to nie był on, to wspomnienie pociągnęła za sobą następne. Przypomniała sobie swojego mentora, jego postawę, jego oddanie i poświęcenie. Zacisnęła mocniej dłoń na medalionie. Ucałowała go. Przypomniała sobie co powinna robić, kim być niezależnie od swoich możliwości. Wyprostowała się i pomimo ciężaru otaczającej ich aury wydawała się jej już nie podlegać. Odnalazła na nowo swoją siłę.
 
Asderuki jest offline