- Zwiadem mogę zająć się ja i mój towarzysz. - tutaj wskazał na czerwonoskórego, który pokiwał głową prostując się dumnie. - Tutejsi też by się przydali. Może udałoby się nam wypatrzyć gdzie mają swoje "gniazdo". - Uderzyć w matecznik to ryzyko, jeśli Alfy nie uśmierci się od razu to może ich bardziej rozwścieczyć. - dodał indianin. Od samego początku w dżungli zdawał się być w swoim żywiole. Lepiej się odnajdywał w tym terenie niż Marcus, dla którego lepszym polem do działania były ruiny czy pustkowia.
- No dobra, to w takim też wypadku każdy wyskakuje z granatów. Zobaczmy co uda nam się zebrać i na czym stoimy. - dodał "Buźka". On sam zużył swój granat w pierwszej walce, ale spojrzał na towarzysza z nadzieją że zaskoczy go tym razem swoimi gamblami.
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |