Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2019, 21:58   #51
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Noc 19 Brauzeit 2518 KI, biwak w Gryfoniej Knie

Z daleka dobiegało wycie wilków, bliżej pohukiwały głuszce, kótrych tembr głosów doskonale współgrał z gęstym mrokiem poza ogniskiem. Głucho, mrocznie i gęsto. Ciepła strawa dodatkowo rozleniwiła Olivię, dziewczyna musiała przyznać, że Valdis postarała się bardziej niż kiedy zdarzało się jej gotować dla stryja. Nie pozwoliła sobie na wycierania miski, by nie utrwalać złych nawyków, ale używając drewnianej łyżki opróżniła dokładnie zawartość i mimowolnie spoglądnęła na porcje pozostawioną dla Franza i Karla. Krótko pozwoliła odpocząć stopom, odeszła na bok, by poluzować troki gorsetu na noc. Korciło ją by spojrzeć wiedźmim wzrokiem na szlachciankę i innych , ale czuła się zmęczona. Ważniejszym w tamtej chwili było, by wykorzystać Hansa, jako Grzejnik, bo poza obrębem ognia robiło się chłodno.

Kiedy już ułożyła posłanie i starannie otuliła się ciepłym kocem, zbliżyła się do Hansa.

- Blisko będzie cieplej- rzekła i zawinęła się koło oprycha. Ten wyraźnie się obruszył.
- Spadaj, to moje miejsce - ciszej już znaczniej dodał - Może ci jeszcze cycka dać do possania?
- Obejdzie się. Sędzia Ludwig zapłacił ci żebyś mnie chronił przed niebezpieczeństwami, zimno się wlicza w niebezpieczeństwa. Weź się połóż i śpij, łapy miej przy sobie.

Tak, czy inaczej Olivii wystarczyło ciepło od ogniska, szybko odpłynęła do krainy Morra. Kiedy na powrót otworzyła oczy, wciąż było ciemno, ona była z jakiegoś powodu dziwnie poruszona. Spoglądnęła na kucającą Saxę, czujnego Felixa i wystającą na wpół z namiotu panią Katerinę w pozie zupełnie nieprzystojnej posągowej szlachciance.

Natychmiast usiadła. Pospiesznie zasznurowała troki gorsetu. Nabrała w dłonie chłodnej wody i przemyła nią twarz.
- Hans, Hans budź się cholero. - choć Hans nie spał

Kiedy tylko doszła do siebie, spoglądnęła na konie, wiedząc, że zwierzęta są dobrym kompasem niebezpieczeństwa. Do boku przycisnęła długi krzywy nóż. Wstała, popatrzyła na Valdis - Gdzie Mauer? - cisnęła przez zęby.

Jak w transie, wyszła poza światło ognia i wpatrzyła się w mrok. Wiedźmi wzrok padał na kolejne cienie wśród cieni. Szepnęła raz jeszcze w stronę grupy - Hanss. Hanss

Nuże jakobym nie przekroczył kompetencji odpowiadając za oprycha, jego reakcję pozostawiam jemu samemu. Pozwoli położyć się obok dobrze, pójdzie trudno, jeśli nie będzie nad to lubieżny przez minutę to i tak zmęczona Olivia zaśnie.
Mała czarownica zasnęła gdzie się położyła w sekundę.

Po przebudzeniu oceniła reakcję zwierząt, spoglądała w czarny las nadsłuchując i czyniąc wykrycie magii

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 20-09-2019 o 00:05.
Nanatar jest offline