Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2019, 05:39   #52
Klejnot Nilu
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Jedno trzeba było oddać Saxie - dorabiając jako służka rzeczywiście coś potrafiła. Potrawka, mimo tego że rozwodniona oraz faktu, że Hans prawdopodobnie dostał najmniejszą porcję, wciąż smakowała świetnie. Na pewno lepiej, niż to co zazwyczaj oprych jadał w Remen. Oczywiście całe te uznanie nigdy nie zostało wypowiedziane na głos. Jedyne co mogło by świadczyć o nim, to pusta miska i głośne beknięcie na koniec posiłku.

Zaczynało się ściemniać i szlachcianka zniknęła w namiocie, dając tym samym wszystkim do zrozumienia, że nie będzie już ich potrzebować i oni również mogą się szykować do snu. Pierwsza pod kocem znalazła się Olivia. Hans nawet nie próbował ukryć swojego zaskoczenia, gdy ta zbliżyła się do niego pod pretekstem wzajemnego ogrzewania w nocy. Nie po to cały wieczór wszystkich ignorował, żeby jeszcze na noc mieć jakieś obowiązki!
- Blisko będzie cieplej - rzekła Olivia i zawinęła się koło oprycha.
- Spadaj, to moje miejsce - ciszej już znaczniej dodał - Może ci jeszcze cycka dać do possania?
- Obejdzie się. Sędzia Ludwig zapłacił ci żebyś mnie chronił przed niebezpieczeństwami, zimno się wlicza w niebezpieczeństwa. Weź się połóż i śpij, łapy miej przy sobie.
- Tak jakby Ciebie którykolwiek tutaj chciał chędożyć, wiedźmo. Za bardzo lubię mojego zaganiacza, w Remen krążą o nim legendy, hue hue hue - zripostował, ale Smark już nie reagował, będąc w głębokim półśnie.
Ostatecznie oprych machnął ręką na całą sytuację i pozwolił Olivii spać, gdzie była, samemu zachowując bezpieczną odległość podczas układania się do snu.

Hah, snu! To dużo powiedziane, jak na godzinę-dwie półsnu w środku lasu, z perspektywą nadchodzącej warty, przerwanej nagle przez jakieś zamieszanie w obozie.
- Hans, Hans budź się cholero!
- Czego do cholery?! - warknął, wstając i przecierając oczy. Gdy ktoś wyjaśnił mu o co ta cała heca, odburknął.
- Może się chędożyć poszli do lasu i im dłużej zeszło? Cały dzień się napatrzyli, jak Sraxa dostaje kwiatki i piórka od tego, no... - wskazał na Felixa, wyraźnie nie pamiętając jego imienia - Teraz Smark się koło mnie zawinął, że niby zimno jej, a tak naprawdę ma chcicę. Całe to zgromadzenie śmierdzi seksem, to i nic dziwnego, że im się zachciało. A ten Karl cały to od początku wyglądał na podejrzanego, hue hue hue, ale żeby Franz?

Dalszy wywód na temat tego kto, z kim, gdzie i jak został przerwany przez Felixa, który kazał wszystkim zamknąć się i nasłuchiwać, z bronią w gotowości. Oprych chcąc, nie chcąc wstał, widząc, że chyba jednak nie odpuszczą i sprawą trzeba będzie się zająć.
- Wielcy traperzy, kuźwa twoja mać. Będziemy teraz stać wszyscy przez całą noc i czekać na wielce panów jak na zbawienie... - mruczał pod nosem.

Mimo niechęci Hans zdaje się rozumieć powagę sytuacji i pozostaje w gotowości do... czegokolwiek.

 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.

Ostatnio edytowane przez Klejnot Nilu : 20-09-2019 o 05:42.
Klejnot Nilu jest offline