- Caspar Niederlitz - przedstawił się czarodziej in spe - A zginął Armand, syn wdowy Goule, tamtejszy pasterz został zamordowany przez nieznanego sprawcę lub sprawców. Śladów za dużo nie było, ale nie wyglądało to na atak zwierząt. I znaleźliśmy tam kość palca - uściślił. Kto wie, krasnoludy mogły znać się z wieśniakami i być w generalnie dobrych kontaktach, a wymiana handlowa opału i narzędzi na żywność była pewnie dość żywa, więc i pasterza lub jego matkę znać mógł Grimbin osobiście.