Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2019, 21:39   #54
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Noc 19 Brauzeit 2518 KI, biwak w Gryfoniej Kniei

Kiedy Felix przygasił płomienie ogniska, ruchliwe cienie zalegające w zakamarkach wiatrołomu natychmiast urosły do monstrualnych rozmiarów, sięgnęły ku stężałym ze zdenerwowania ludziom niematerialnymi mackami czerni. Saxa mimowolnie zadrżała uświadamiając sobie jak straszny stał się w mgnieniu oka ciemny gęsty las. Gdzieś w oddali rozległo się przeciągłe zawołanie puszczyka, odpowiedział mu szyderczy rechot szaropiórego przedrzeźniacza. Konie zaczęły głośnie parskać, któryś uderzył w ziemię kopytami wyczuwając niepokój ludzi.

- Idą po was!

Przeraźliwy krzyk wystrzelił spomiędzy starych omszałych drzew, odbił się echem od popękanych skał załomu. Na czoło struchlałej Saxy natychmiast wystąpiły krople lodowatego potu, a jej serce zaczęło bić niczym skrzydła przestraszonego wróbla. Napinając łuk pojęła, że ślący złowróżbne ostrzeżenie głos był jej znajomy, że słyszała go już wcześniej.

Franz!

Czarna knieja wybuchła odgłosami tratowanych chaszczy, łamanych krzaków i szelestem paproci. Gruba miękka ściółka tłumiła odgłos miażdżących ją stóp, ale Saxa i tak wychwyciła słuchem dźwięk szybkich ciężkich kroków.

- Siedmiu albo ośmiu! - krzyknął ponownie ukryty gdzieś w ciemnościach lasu Mauer.

Dociągnięta do policzka cięciwa, ściskana drżącymi leciutko palcami. Mrok rozjaśniany jedynie żarem dogasającego ogniska ukrył do ostatniej chwili tych, którzy wychynęli nieoczekiwanie z czarnej kniei.

- Hans! Z lewej! - wrzasnął Felix, który pierwszy dostrzegł gnające wprost na namiot szlachcianki rosłe kształty. Do uszu Saxy wciąż dobiegały jakieś krzyki Franza, ale zagłuszył je w jednej chwili ochrypły zbiorowy wrzask wydarty z wielu gardzieli. A jedno uderzenie serca potem napastnicy wyłonili się z ciemności. Krzepkie sylwetki, brodate oblicza, szeroko otwarte oczy, w których płonęła radosna gorączka żądzy krwi.

Saxa zwolniła cięciwę w tej samej chwili, w której powietrze przeszył zgrzytliwy dźwięk zderzanej ze sobą stali.

 
Ketharian jest teraz online