Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2019, 22:17   #55
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Noc 19 Brauzeit 2518 KI, biwak w Gryfoniej Kniei

Mroki gęstego lasu nie skrywały w sobie niczego magicznego, każdy z jego cieni należał do rzeczywistego i prastarego porządku natury. Nie oznaczało to jednak, że nic ponad dziki i nocne ptaki nie kryło się w czarnej gęstwie. Łamane ciężkimi krokami gałązki były pierwszym zwiastunem nadciągającego niebezpieczeństwa i ich ostry dźwięk sprawił, że mięśnie zaniepokojonej dziewczyny napięły się w odruchu narzuconym przez pierwotny instynkt.

Nie walczyć z intuicją, poddać się jej woli, zanim paraliżujący strach zamieni członki w kłody drewna.

W czarnej gęstwy wychynęły dzierżące oręż ludzkie kształty, powiewające narzuconymi na ramiona płaszczami, wymachujące ostrą stalą. Z ich gardeł popłynęły wibrujące wściekłą radością i żądzą okrzyki, brzmiące w uszach Olivii niczym ujadanie spuszczonych z łańcuchów głodnych psów.

Odwracając się plecami do lasu, zdążyła złowić kątem oka zarośniętą ludzką twarz biegnącego ku niej człowieka. Śmiał się niczym opętany, wiedząc najwidoczniej, że los zesłał w jego ręce bezbronną młodą kobietę. Krzyki zaalarmowanych napaścią towarzyszy przeszyły wysokimi tonami ciemność nocy, ale uciekająca w głąb wiatrołomu Olivia słyszała tylko ten histeryczny śmiech, pełen złej radości i ohydnej żądzy.

Wiedziała już, co się stanie, jeśli ten człowiek pojmie ją żywą.
 
Nanatar jest offline