No i poszło
Spokojna głowa, z założenia nie wchodzę w buty Miszcza. Przynajmniej nie bez uprzedniego pozwolenia, a nawet wtedy tylko w jak najbardziej minimalistycznej wersji.
Edit:
Marrrt, mam nadzieję, że nie pokierowałem za mocno Twoją postacią. Starałem się wypośrodkować bazując na naszych ustaleniach. Jeśli coś byś chciał zmienić pisz. Zmieni się.