Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2019, 14:47   #136
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nigdy na świecie nie wierz kobiecie, mawiało stare (acz nie zawsze zgodne z prawdą) powiedzenie.
No i okazało się, że o ile niektóre kobiety za nic do tego powiedzenia nie pasują, o tyle Lanteri wpasowała się w nie idealnie. Najwyraźniej uznała, że mając klucze poradzi sobie z każdym niebezpieczeństwem, jakie spotka na drodze do skarbu, a ci, których wynajęła do zdobycia kluczy okazali się zbyt dobrzy jak na mięso armatnie. No i, być może, wielce szlachetna pani kapitan obawiała się, że jej bojowa drużyna nie zadowoli się częścią skarbu i spróbuje zagarnąć wszystko, a może i "Kruka" na dodatek.
Najwyraźniej wiara Lanteri w innych nie była zbyt wielka. Albo po prostu była zwykłą suką... chociaż to określenie było zbyt obraźliwe i niesprawiedliwe - dla żeńskich przedstawicieli najwierniejszych przyjaciół człowieka.

- Piękna okolica - powiedział Darvan. - No ale chyba nikt z nas nie marzy już o osiedleniu się na stałe. Zbudujemy tratwę, czy macie inne pomysły?


Zanim jednak Aza przywołała stadko bobrów, które pomogłyby w ścięciu parunastu bambusów, pojawiła się inna szansa na opuszczenie wyspy.
Czy jednak Jenesarze można było wierzyć, czy też - niczym Lanteri - trytonka miała zamiar ich wykorzystać, a potem oszukać?
Jednak spróbować było warto. Zaoszczędziliby mnóstwo czasu.

- Darvan - przedstawił się zaklinacz. - Możemy zawrzeć umowę - powiedział. - Gdzie znajdziemy tę Thelassię? Albo raczej... jak ją skłonić, by do nas przyszła? Skoro ma ochotę zabrać te hipokampy, to może jakoś to wykorzystać, by zastawić na nią pułapkę?
 
Kerm jest offline