24-09-2019, 07:18
|
#252 |
| Po przemianie i realiza że Bosh jest nagi speszyła czarodziejkę. Co było dziwnie nie raz opiekowała się z matką starszymi mężczyznami i widziała ich nagich. Tylko przy Oswaldzie się jakoś peszyła. Czując wykwitły na policzkach rumieniec wyciągnęła przed siebie jego rzeczy odwracając wzrok. - Znaczy na pewno chcemy wracać? A jeśli są tam jeszcze poplecznicy tego demona i czarodzieja? - Zapytała nie wiedząc do końca co robić. Choć na pewno w mieście miałaby lepsze narzędzia do zajęcia się ranami wojownika. Choćby dostęp do czystej wody i alkoholu. - Znaczy na pewno byłoby wygodniej ale skąd wiemy że nas nie zaatakują? I proponowałabym zdecydować się teraz bo jeśli nie wracamy należało by rozpalić ognisko i musze skończyć opatrywać Oswalda.
|
| |