Snorriego jedyny kontakt z kapitanem ograniczył się do groźnego spojrzenia w stylu "nie próbuj nas wyhujać"
Tak to gdy reszta gaworzyła sobie nasz dzielny krasnolud zaczął krążyć wokół, choć starał się nie tracić z oczu towarzyszy. Tak sobie łaził i patrzył czy nie ma czegoś interesującego, albo czy ktoś się im nie przypatruje za bardzo. ~W końcu podobno nie tylko nasza drużyna szuka Rudej~ myślał Snorri szukając szpiegów, czy kogoś tam interesującego.