27-09-2019, 13:27
|
#28 |
| Budynek kapitanatu robił wrażenie, został wyremontowany całkiem niedawno, tak przynajmniej wyglądał. Najwyraźniej wpływy z handlu rzecznego były całkiem wysokie. Harmann skierował ich tu, mówiąc że on pływa jedynie do Talabheim. Kolejka do oficyny była długa, a urzędnik w środku najwyraźniej nie śpieszył się z zapisywaniem nazw łodzi, deklarowanych towarów czy portów docelowych. Konrad nie przejął się tym zbytnio, tak jak i kilkoma obelgami, które padły z anonimowego tłumu. Przepchnął się na sam przód. - Do Nuln? – Starszy, łysiejący mocno mężczyzna poprawił okulary na nosie, patrząc na szlachcica nad oprawkami. – Pasażerskie statki odpływają z doków na Reiku w godzinach porannych. Jutro będzie to... Niech sprawdzę... – wyciągnął spod lady opasłe tomiszcze, przewrócił kilka stron i pochylił mocno nad zapisami. – A, tak, to będzie Ruda Hannaleid i kapitan Grunder. Całkiem przyjemna i wygodna łódź, z tego co słyszałem. Zdaje się, że ma nawet prywatne kajuty. Dziesięć złotych koron od osoby, to cena bez opłat za dodatkowe wymagania pasażerów. - My tu czekamy! – Kapitanowie i handlarze za nimi tracili już niecierpliwość. - Tak, tak, panowie, spokojnie, wszystkich zdążymy obsłużyć, jak zawsze. Czy mogę szanownemu panu jeszcze czymś służyć? * * *
Po wyjściu z budynku kapitanatu nadziali się na kolejnego żeglarza szukającego zarobku. Jasnowłosy brodacz z naderwanym uchem i paskudnymi brodawkami na nosie zaczepił ich chrapliwym głosem. - Panowie! Do Nuln? Nikt nie przewiezie was tak szybko i tanio jak ja na mojej dziewczynie! – Nie zdradził nazwy łajby, ale można było się spodziewać kolejnej Marii, Gabrieli czy Elisabety. Ściszył głos. – Taniej, niż oficjalne transporty, lepszej ceny nie dostaniecie... Osiem złociszy, a za krasnoludów niech będzie siedem. To jak panowie? Dajcie czas do wieczora na przygotowanie mojej dziewczyny i możemy ruszać.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
| |