Grimm słuchał z uwagą nauk krasnoludzkiego mędrca na temat zbójeckich kurhanów. H - Mroczne i krwawe historie skrywają te góry - skinął z powagą i uznaniem Durakowi. - Będziemy uważać, Mistrzu khazadzie...
Chciał coś jeszcze dodać, gdy do hali wpadł przerażony wojownik.
- Żywe kości...
Grimm bez słowa sięgnął po topór. Tarcza powędrowała wyuczonym ruchem na znajome miejsce.
- Kościotrupy! Czarna magia!- rzucił gromko Durinnsonn do zebranych.- Zbierać się, bracia! Pokażmy męstwo naszego plemienia. Czas stawić czoła szkieletom!
W Górach Krańca Świata tarczownik nierzadko miał do czynienia z nieumarłymi. Nie można ich było bagatelizować. Bardziej jednak martwiło Grimma, że gdzieś może czaić się zła czarownica lub czarownik. Wszak szkieletami powinien ktoś kierować. |