John Tanner
Tanner ostrożnie wychylił się z wnętrza pojazdu. Maska przeciwgazowa ograniczała mu trochę widoczność, ale w tej chwili wydawał się być niezbędna. Szeregowy zsunął po pancerzu i gdy postawił stopy na ziemi, zaczął nasłuchiwać. Wokół panowała cisza. Jedynie silnik Jaguara mruczał tuż obok, jak przystało na prawdziwego kocura.
Tanner rozejrzał się i wolno ruszył w stronę lisiego truchła. Przyklęknął przy nim i uważnie mu się przyjrzał.
Wystarczyło tylko kilka sekund, aby John bez krztyny zwątpienia stwierdził, że lis zdechł z powodu użycia bojowych środków chemicznych w pobliżu. Ślady na ciele lisa, jak i te osiadłe na pobliskich kałużach wskazywały na gaz z grupy VX. Tanner przypomniał sobie słowa oficera, który go szkolił z tego zakresu.
Nerve agents, gazy bojowe paralityczno-drgawkowe. Jeden z najbardziej niebezpiecznych bojowych środków chemicznych. Gaz nie tylko powoduje bolesną śmierć, ale także przyczynia się do dużego skażenia środowiska. VX nie rozkłada się szybko pod wpływem warunków atmosferycznych, a także nie rozpuszcza się dobrze w wodzie. Skutkiem tego skażenie terenu utrzymuje się przez co najmniej kilka dni. Ponadto środek ten łatwo przenika przez ludzką skórę, a zatem jakikolwiek bezpośredni kontakt z nim zwykle kończy się śmiercią.
Serce Johna zabiło mocniej. Uświadomił sobie, jakie konsekwencje może mieć jego odkrycie. Z jednej strony oznaczało to poważne kłopoty, choćby z czerpaniem wody, ale z drugiej oznaczało to, że być może ruskie żołdaki gryzą już ziemię. Logan Wilmer
Ciało Wilmera było całe napięte. Adrenalina buzowała mu w żyłach. Trzymał nogę na pedale gazu i w każdej chwili był gotów ruszyć lub zmienić pozycję, aby osłaniać medyka. Przez cały czas obserwował przed pole.
Nagle dostrzegł coś. Trwało to ułamek sekundy i Logan nie był do końca pewny, czy mu się to nie przewidziało. Kilkaset metrów po prawej stronie coś błysnęło. Refleks od lusterka sygnalizacyjnego, odbicie od lunety karabinu snajperskiego, a może to było tylko zwykłe przewidzenie.
Logan trwał przez kilka sekund w napięciu, ale błysk już się nie powtórzył. Tom "Trickster" Kane
Trickster miał złe przeczucia. Broń chemiczna, to było kurestwo równie wredne, co atomowe grzybki. A być może nawet czasami gorsze. Tego jeszcze tylko brakowało, aby się władowali w środek pola pokrytego bojowymi gazami. Zastanawiał się, jakie może mieć to konsekwencje w kontekście ich misji. Jednocześnie nie przestawał obserwować okolicy.
Tanner badał lisie truchło i potrzebował zabezpieczenia.
Nagle Tom zauważył jakiś ruch w pobliskich krzakach. Na pewno to ie był wiatr. Ktoś lub coś podkradało się w stronę ich medyka.
__________________ >>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul! |