30-09-2019, 09:04
|
#24 |
| Kibria starała się być jedną z pierwszych osób w pochodzie ale po zobaczeniu dalszej drogi zsiadła z wielbłąda i rozejrzała się. - Nie wiem czy nie lepiej zostawić wierzchowców gdzieś tutaj. Spęta się im kopyta zostawić z dwie osoby by pilnować to nie uciekną nawet jak przyjdzie burza. - Zaproponowała patrząc na Cedmona i Ianvsa. Zauważyła że mimo iż wszyscy szli “pozbyć się” ojca Zahiji to tych dwóch ciągnęło do podejmowania decyzji.
|
| |