Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2019, 09:06   #120
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Adam przestał chrapać i jęknął przez sen jego pamięć była poszatkowaną chaosem synaps! Dziurawą siatką. Wszystko było nie po kolej, bez ładu i składu jak w jakimś filmie Tarantino kręconym w odwrotnej kolejności, „Co ja brałem? Hasz, Trawa, LSD? Koka? Hasz ? Nie czuje się przepalony..." - Próbował poukładać sobie fakty w sennej malignie. Ostatnie jego wyraźne wspomnienie...

Błysk!

Siedzi w Lofcie na wózku, zaopiekowali się jego raną. Wózek musiał być jakoś wniesiony ze sprzętu stereo grał Surf Rock siedział z Patrycją nad talerzami z parującą jajecznicą, którą jej obiecał. Wypalona rana pulsowała koszmarnym bólem Adam zdecydowanie nie był wikingiem... Potrzebował znieczulenia, ale miał tylko naturalne, drogie zioło, które wolno działało! Teraz wyklinał sam siebie za bycie cholernym hipisem Gdyby wziął sobie taniutkiego Skuna albo wziął sobie trawy moczonej w jakimś gównie od ręki by nim trzepnęło niestety on był zawsze takie kurewsko naturalny!

Choć była na to metoda: Zmieszać Trawę z alkoholem! Rozszerzenie naczyń krwionośnych sprawia, że marycha jest szybciej wchłaniana istniało jednak spore ryzyko takiego połączeniachoćby, dlatego że trawa blokowała odruch wymiotny i uczucie sytości a alkohol wypity w zbyt dużych ilościach powodował wymioty, aby oczyścić organizm z trucizny. Kluczem do sukcesu było kontrolowanie podaży alko trudno jednak cokolwiek kontrolować, gdy jest się na haju!

Wiedział, że zachowuje się jak uzależniony, od kilku dni myślał tylko o tym żeby uciec od stresu i bólu w chmurę haju wyobraził sobie jak jest na spotkaniu Anonimowych narkomanów i opowiada o najgorszym dniu swojego życia.

Odsunął od siebie tą myśl odwlekając chwilę gratyfikacji rozmawiając z Patrycją, choć przez pulsujący ból okaleczonej ręki było coraz trudniej.

- „Spróbuj sięgać na odległość. Powodzenia, dzieciaku." Co za pojebany psychol? Kurwa trafił się nam niespełniony mówca motywacyjny i filozof psia jego mać! Co to ma w ogóle znaczyć?! Mam telepatie? Widelec, który próbowałem przesunąć po podłodze się nie ruszał! Moja wina, że zadałem mu otwarte pytanie! Ech, ale jakbym zapytał wprost to pewnie bym dostał kulkę w łeb - Sosna syknął, bo znów przez pomyłkę poruszył kikutem palca, co zalało jego ciało kolejną falą bólu. Chwilowo porzucił wątek odkrycia jego mocy i przeszedł do innych spraw.
- Co sądzisz o jego ofercie? Skoro mówisz, że ma kartotekę i kojarzysz go, jako zabójcę moim zdaniem powinniśmy go zajebać! Wiem, wiem sorry jesteś na pewno dobrym glinom a ja tu proponuje planowanie morderstwa premedytacją wiem mogłabyś mnie za to przymknąć, ale zamiast tego przemknij na to oko, w końcu są okoliczności łagodzące - Poprosił z uśmiechem.
- Nawet, jeżeli jest jakimś typem socjopaty z kodeksem typu Daxter Morgan i faktycznie by nas nie wycyckał ja nie zamierzam zmieniać tożsamości! Kocham moje życie tutaj i moją rodzinę to wolę już pójść na układ z władzami państwowymi i użyczyć im mojej mocy "sięgania dalej" w zamian za zachowanie starego życia - Roześmiał się gorzko - Nigdy nie sądziłem, że zostanę Gmanem! Albo może lepiej iść w głupią pałę i wszystko ujawnić?! - Znów salwa śmiechu.
- Nikt nam nie uwierzy, choć w sumie po tym, co powiedziałem o Profesorku a co się sprawdziło to, kto wie? W każdym razie na razie powinniśmy podążać za jego planem. Przyskrzynienie jakiegoś groźnego świra w stylu człowieka - zupy, co zabił tamtą babkę raczej nie spędzi mi snu z powiek a potrzebujemy przynęty na Wajchę... Będzie potrzebny też ktoś do pomocy z przeszkoleniem. Może Karl miał jakieś znajomych, którzy chcieliby go pomścić? Przydałby się jakiś dowód albo, chociaż nazwisko żeby poszukać informacji w necie! Pierdolony Kosa miał dość oleju w głowie żeby uciec mam nadzieje, że chociaż nagrał walkę Karla z człowiekiem - zupą i to jak Wajcha go rozjebał zanim spierdolił stąd! Pomogłoby nam to z wiarygodnością i chyba znał Karla... W każdym razie ten świr z siwym Irokezem musi umrzeć! Za Karla i za moją łapę - Stwierdził mściwie kaleka.

***

Kolejne wspomnienie i ostatnie, co do realności, którego miał pewność było to o przyjmowaniu substancji psychoaktywnych. Najpierw przygotował sobie drinka. Szarlotka, czyli Żubrówka z sokiem jabłkowym i cynamonem oszukiwał sam siebie, że nie jest z nim tak źle póki utrzymuje klasę. Najpierw wypił potem wypalił zielone suszone listki z vape pena świat rozpłynął się w chmurze błogości ciśnienie spadło a synapsy zaczęły żyć jedynie chwilą obecną... KURWA jak mu tego brakowało! Kolejny zbitek wspomnień kojarzył się ze snem... Sam nie wiedział, co było realne a co tylko narkotycznym majakiem.

***

Dzwonił do brata w międzyczasie włożył kartę, SIM do zapasowego telefonu.

- Słuchaj, Młody idź po szkole do mojego mieszkania i powiedz Emilowi, że zostawiłeś podręcznik czy coś w tym stylu. Musiałem uciekać ze szpitala, będę potrzebował moich rzeczy, ubrań i zapasowej kasy mam dwa tysiaki awaryjne w puszce na herbatę. Jest z tyłu szafki w metalowej puszce ta świąteczna perfumowana, której nie lubię
- Chyba cię pojebało kaleko! Rodzice się wściekną jak się dowiedzą, że zwiałeś a jak wyjdzie, że ci pomogłem to nie będę miał życia ty ćpunie powykręcany pewnie zwiałeś, bo musiałeś zajarać, co?! Słyszę po twoim głosie, że już imprezujesz - Warknął Remi. Adam uśmiechnął się pod nosem potrzebował kasy na duże zamówienia u Zioła a ten nigdy nie dawał na kredyt nawet sprawdzonym klientom czas było wyciągnąć ciężkie działa
- W szpitalu spotkałem Kosę, strzelali do nas osłoniłem go od kuli, ale ujebało mi palca spróbuje ci załatwić autograf, może nawet spotkanie na żywo i występ na stremie? Jeżeli okażę się niewdzięcznikiem i zerwie kontakt to podam ci jego prywatny numer komórkowy - Obiecał młodszemu.

Remigiusz nie powiedział już ani słowa sprzeciwu. Dzwonił też do swojej ukochanej nie uwierzyła jednak w jego historie i stwierdziła, że nie chce go widzieć dopóki nie wytrzeźwieje i nie przestanie gadać głupot. Cóż, tym razem nie może narzekać, że nie została powiadomiona.

***

Nagrywanie filmików, które wrzuci na YT i FB trzeba zastawić pułapkę i dokonać obiecanej zemsty

Cytat:
Kochani moi wyprzedzając pytania taaak jestem naćpany! Musiałem przyjąć znieczulenie, bo próbowano mnie siłą przetrzymywać w szpitalu gdzie miano mi udzielić pomocy! Przedszymywano mnie siłą bez nakazu aresztowania i bez opinii biegłego lekarza. Gdy zacząłem się sprzeciwiać a wyraźnie nierównoważeni emocjonalnie współpacjenci zaatakowali ochrona wyciągnęła broń i strzelała do nas ostrą amunicją, choć mieli paralizatory i gaz pieprzowy! Na moich oczach zastrzelono staruszka cierpiącego na manie religijną! A mnie odstrzeolono palec! Tu pokazał kikut do kamery - Nie mogłem się nawet starać o przyszycie bojąc się ponownego bezprawnego zatrzymania. Jestem w kontakcie z policją! Wszystko to zostało zrobione z rozkazu człowieka, który podawał się za Jana Smitha pracownika Państwowego Inspektoratu Sanitarnego - tu Adam wyrecytował numer legitmacji Smitha wreszcie jego pamięć na coś się przydała! - Nie znalazłem jednak żadnych informacji na jego temat, więc mogła to być fałszywka. Jestem wdzięczny lekarzom i pielęgniarkom pracującym w tej Fabryce wódki i współpracowałbym ze służbami państwowymi gdyby ogłoszono stan wyjątkowy i przeprowadzono Punkcje na pacjentach i zwłokach nieszczęsnych ofiar tak jak o to apelowałem! Zamiast tego robi się jakieś półlegalne tajne operacje i atakuje poszkodowanych! Nie Panie Smith tak się bawić nie będziemy! Nie mieliście prawa nas tam przetrzymywać bez papierowego śladu a cały szpital był otoczony zagłusz arką żeby nie można było dzwonić po pomoc!
Obiecał Smitowi, że zmiesza go z błotem i sprawi mu gównoburze i słowa zamierzał dotrzymać! Oczywiście pomiędzy dużą dozę prawdy włożył kilka przemilczeń prawdy i kłamstw. Nikt nie musiał wiedzieć, że dziadek zmienił się w Minotaura, że palec odstrzelono mu kilka godzin później, że to on groził bronią i przetrzymywał ochroniarzy. Wątpił żeby złapała go gdzieś po drodze kamera przemysłowa, na której widać byłoby palec lewej ręki a nawet, jeżeli zrzuci się winę na stres i upalenie.

Nie wiedział czy to, co dalej powiedział to był ten sam filmik czy może osobny upload wiedział, że zwraca się do Profesora Pavela Zagórskiego

Cytat:
-... Ja rozumiem ciebie podejrzewam cię o socjopatie jesteś geniuszem przez lata wszyscy pompowali twoje ego nic dziwnego, że w końcu zachorowałeś na megalomannie i uważasz się za Boga w ludzkiej skórze! Paradoksalnie jestem wstanie uwierzyć, że jaśnie Pan Profesor naprawdę wierzy, że zrobił coś dobrego! Świat się rozpada, zmiany klimatyczne ludzie nie wierzą naukowcom a korporacje wszystkich kontrolują i mają tyle kasy, że są wstanie sfinansować każdą kampanie społeczną i każde badania naukowe żeby oszukać nas tak jak zrobili to z cukrem i cholesterolem w latach 50tych!Wierzę, że miał Pan dobre intencje, ale tu wychodzi na wierz Pana Socjopatia! Z Profesorskiego punktu widzenia to czysta metematyka poświęcić parę tysięcy żeby uratować całą rasę! Stworzyć nową broń biologiczna, która zadziała na podobnej zasadzie, co broń atomowa podczas Zimnej Wojny. Plan całkiem dobry, szlachetny i logiczny! Nie docienił Pan jednak siły ludzkich emocji! Nie tylko strach, ale słuszna zemsta! Zamiast oddać ci władzę musimy cię teraz zabić w zemście! Może gdyby nie twoje ego, które kazało się ogłosić Cesarzem można by to inaczej zorganizować! Zrzuciłbyś winę na Talibów czy innych terrorystów a sam został bohaterem... Ale nie ma na to czasu prawda? Ty chcesz być władcą Absolutnym Panie Profesorze no, więc teraz skończysz jak Sadam Husajn Adolf Hitler i inni tego typu!
Kolejny fragment

Cytat:
- Kochani przyjaciele i fani! Dżentelmeni, Damy i wszyscy ci, którzy nie chcą dawać się określać poprzez ramy społeczne! Świat niedługo się skończy, jeżeli nas ktoś nie zabije to Putin pewnie spuści nam na łby atomówkę bojąc się, że inne państwa zdobędą broń biologiczną albo mutantów! Zanim to jednak nastąpi tańczmy na zgliszczach! Zapraszam was na imprezę do Klubo Kawiarni Retro Refleksje! Słyszycie o tym, jako pierwsi zanim informacja pójdzie na Fejscunia i innymi kanałami, bo jesteście takimi wiernymi fanami! Motywem przewodnim wieczoru będzie koniec świata i klimaty końcówki czasów przed drugą wojną światową myślcie Kabaret Lisy Mineli! Szczególnie zapraszam ofiary zamahu na Placu Zwycięstwa! Pokażmy im, że się nie boimy! Nie mogą nas wszystkich zamknąć!
Wysłał wiadomość do DemaskatoraRzeczywistości z jednorazowego maila. Cały czas korzysta z podwójnej ściany, VPNów którą stworzyła Alicja. Opowiada mu o tym, co przekazał mu Wajcha na temat międzynarodowych agencji polujących na mutantów oraz o tym, że niektórzy są groźni. Nie mówi nic o zmianie tożsamości ani o samym mordercy z Irokezem.

Adam się boi wie, że sra do własnego gniazda utrudniając sobie przyszłe polowanie może zabójca powiąże to ogłoszenie z nim i go zabije? Adamowe sumienia trochę się uspokaja.

***

Adam jest w klubokawiarni Adam Estaricher, współwłaściciel znajomy ze studiów i jego pracodawca jest zadziwiająco spolegliwy. Bez problemu zgadza się na organizacje imprezy, gdy Sosna oznajmia mu, co zrobił wystarczyło zwykłe "organizujemy event!" Od razu się zgodził. Gdy Sosnowski w żartach powiedział, że takie zyski robi, że powinien dzisiaj jeść i pić za darmo ku wielkiemu zaskoczeniu imienik znów przyznał mu racje.

Z głośników płynęło One Bourbon, One Scotch, One Beer John Lee Hookera Kaleka zajadał talerz tłuczonych ziemniaków ze skwarkami i kiełbasą robioną przez jednego z pracowników klubu, który miał mały zakład wytwarzanie wędlin pozyskiwanych z Eko hodowanych świń wlewając przy tym w siebie wymienione w piosence alkohole.

***

Umawia się z Ziołem już dawno ustalili kod inspirowany skeczem komika Jamesa Vitcha gdzie narkotyki kryją się pod nazwą niewinnych cukierków i śmieciowego żarcia, które kupuje się na imprezę. Ku zaskoczeniu Adama, kiedy brakuje mu paru setek żeby za wszystko zapłacić Zioło na jego prośbę zgadza się dać mu na kredyt!

***

Ojciec krzyczy na Adama przez telefon
- Ty ćpunie! Jak mogłeś nie jechać na pogotowie i przyszyć palca? Jesteś uzależniony! Potrzebujesz leczenie idę złożyć do sądu pozew o ubezwłasnowolenie ciebie! Jesteś groźny dla samego siebie i otocznia

Kaleka wybucha śmiechem i się rozłącza.

***

Adam pali własny palec w rytuale magicznym. Jest to połączenie satanizmu mistycznego, VooDoo rytuału stworzenia Gris-Gris oraz teorii stworzenia Serviotrów z magii chaosu.

- Poświęcam własne ciało na bluźnierczą ofiarę odwróconego sakramentu! Mroczne potęgi obdarcie mnie siłą abym mógł dokonać zemsty na moich wrogach! Oto składam plugawą ofiarę z własnego ciała! Oto jestem Długą świnią! Krew ból i cierpienie niech stanął się katalizatorem dla mej potęgi - Paznokieć i kości paliczka spalone na czarno wylądowały w woreczku zawiązanym na szyj. Palec rzeczywiście smakował kiepsko jak żylasty kurczak niestety nie miał czarnych świec musiały mu starczyć zapachowe wanilia i jakieś inne leśne, które nieco psuły dekorum oraz powagę, ale przy magicznych rytuałach liczyła się raczej intencja i symbolizm oraz wola osiągnięcia celu a on pałał zemstą!

Ze śmiechem pomyślał, że będzie miał, co opowiadać na spotkaniu Anonimowych Narkomanów w chwili trzeźwej myśli, która przedarła się jakimś cudem przez magline dragów i alkoholu pomyślał, że ma problem oraz że to jego dno, do którego właśnie dobił.

***

Impreza w domu Patrycji! Czemu się na to zgodziła? Będzie miał na nią haka. Pali Sisze i opowiada jakiemuś gościowi wciągającemu kokę do nosa, że rząd Amerykański od czasów Elvisa wrzuca podprogowe komunikaty w muzyce i dlatego kultura remiku jest tak ważna żeby wykorzystać broń wroga przeciwko nim!

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-10-2019 o 21:46.
Brilchan jest offline