Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2019, 20:50   #121
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Witold Bury

Bury zdecydowanym krokiem podszedł do drzwi. Wiedział, że będzie musiał strzelać, jeśli tamten drgnie nawet na milimetr w zbyt szybkim tempie. Nie wiedział nic o obcych. Za mało czytał forów, na których kobiety z pierwszej ręki opowiadały o swoim kopulowaniu, a mężczyźni o operacjach.

Można by pomyśleć, że ci ludzie po prostu mieli wyjątkowo ciężką noc po jeszcze bardziej wyjątkowo udanej imprezie. W tym drugim przypadku można by rzeczywiście sądzić, iż miało miejsce porwanie, choć diabeł tkwił w szczegółach. Zamiast statku kosmicznego zjawiał się van, w którym otwierał się spód, a nie bok i w światło wciągał nie promień tylko ręce. W środku zamiast obcych form życia mogła siedzieć ruska mafia. I pacjent budził się w polu kukurydzy bez nerki.

Położył palec na spuście, co nie oznaczało niczego dobrego dla istoty po drugiej stronie. Miał zamiar strzelać w różne miejsca. Cholera wie gdzie to ma organy witalne. Równie dobrze mogli paść po dobrze wymierzonym strzale między nogi, co w klatkę piersiową.

Gwałtownym ruchem pchnął drzwi i cofnął się z obiema dłońmi na broni.
- Jezus cię kocha! - wrzasnęła staruszka po drugiej stronie zasłaniając się Biblią. Wyglądała tak, jakby nie mogła się zdecydować czy spaść ze schodów, czy zejść na zawał.

- Bóg-Matka...! Bóg-Ojciec...! Zbawiciel! Minutkę o Panie naszym, zbawicielu!

Świadkowie Jehowy byli twardzi. Nie przepłoszy ich żadna siła natury, aligatory, jadowite węże ani lufa wycelowanego w nich pistoletu. Jeśli wyczują słabość, wybudzą nawet pacjenta w śpiączce.

A może to doskonale zakamuflowany i jeszcze lepiej wyszkolony, młody, nieludzko sprawny, barczysty, wysoki jak dąb facet z Zakonu Illiminati przebrany za niską, chudą, pomarszczoną staruszkę?
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline