Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2019, 21:34   #147
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Skarb w głębi jaskini! Gnimnyr od razu skojarzył wielką, bezdenną otchłań, do której dotarli wraz z Rusłanem, kiedy penetrowali korytarze siedziby alchemika. Wtedy zawrócili, nie mając technicznych możliwości sprawdzenia co znajduje się pod górami. Czyli coś tam było! Krasnolud poczuł euforię, która chwilę później przerodziła się w niepokój. Choroba… Czy chodziło o mutację, czy o przyczynę śmierci Putinova, tego Gnimnyr nie wiedział. Ale wiedział, że Góry Szaleństwa z pewnością i w tej materii szykują jakieś komplikacje.

Alyana… Alyana… Kim ona była? Jakaś dziewka tutejsza. Gnimnyr nie kojarzył imienia. Ale w końcu dotarło do niego, że chodzi o młódkę na naukach u starej znachorki. Trzeba było do niej iść z notatnikiem. Teraz tylko ona mogła pomóc w sprawie alchemika. Wychodząc tyłem z jurty, chwycił Yarislava za rękaw. – Idziemy do tej dziewki – szepnął.

- Wylazło. Niby co? Tłum czarnookich barbarzyńców? A może widmo alchemika, co łańcuchami dzwoni i pod prześcieradłem głowę chowa, a? – Gnimnyr zbył Yarislava, choć do końca nie był pewien co myśleć. Te wszystkie fragmenty układanki mogły w pewien sposób się zazębiać. Mieć wpływ na siebie. – Zagadasz do tej Alyany. Musimy wiedzieć co napisał Putinov, jasne?
 
xeper jest offline