Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2019, 19:27   #111
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walka, walka i po walce.
Gdyby Konrad lubił szczęk oręża, tryskającą krew i jęki umierajacych wrogów, to czułby pewien niedosyt. Ale nie czuł - zdecydowanie wolał, by pokonanie wrogów odbyło się bez problemów i zbędnego tracenia czasu.
Tak jak w tym wypadku.

Konrad starannie wytarł ostrze miecza i dopiero wtedy go schował.

- Dobra robota - powiedział. - Oby tak dalej.

Pobożne życzenie. Czy miało szansę się spełnić? Nie wiedział.


Jak na razie nie było okazji do przekonania się, czy to życzenie działa. Podróż mijała spokojnie, nocleg, w (w miarę) zacisznym miejscu - również.
A Konrad nie narzekał - w walce był dość dobry, ale zdecydowanie bardziej lubił podróże w ciszy i spokoju (co nie znaczyło, że rozmowa z Eriką lub jej obecność tę ciszę i spokój zakłócała).
Ale całego alkoholu nie wypił - pozostawił sobie tę przyjemność na chwilę, gdy ponownie zjawią się pod dachem, w gospodzie. Ewentualnie kolejnego wieczora, bo trudno było sądzić, że szybko wrócą do Middenheim. Przed nimi była jeszcze co najmniej jedna noc.


Do nocy było jeszcze dość daleko, gdy dotarli na miejsce - miejsce które ojciec Odo nazwał Wzgórzem Duchów. Nazwa nie brzmiała zachęcająco i optymistycznie. Niezbyt przyjacielsko wyglądał również napakowany bykoczłek, pilnujący wejścia do czegoś, co się kryło pod pagórkiem.
Co gorsza minotaur - prócz własnych rogów - miał jeszcze róg sygnałowy, a to znaczyło, że albo wewnątrz kurhanu, albo w jego okolicy, przebywali jego kolesie.
Czyli lepiej było załatwić sprawę po cichu.

- Strzelamy, a potem tniemy - zgodził się z Eriką, szykując się do strzału.

Miał zamiar starannie wycelować, a gdyby strzały czy bełty nie zadziałały tak, jak by chcieli, chciał sięgnąć po miecz i dopaść przerośniętą bestię.
 
Kerm jest offline