- A niektórzy pewnie się zastanawiali, czemu o kości palca wspominałem... - nie omieszkał wspomnieć Caspar.
Wyostrzonymi zmysłami i wiedźmim wzrokiem wypatrywał kogoś kto kontrolował nieumarłych, a jedna z części jego umysłu uparcie podsuwała mu myśl, że w sumie najskuteczniej walczyłoby się z nieumarłymi magią nekromancką. Ścisnął mocniej kij. Chwilowo woląc nie ujawniać się jako oczywisty mag, zbyt duże było prawdopodobieństwo, że będzie na niego, że to on sprowadził nieumarłych...