Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2019, 22:33   #75
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Dziad i świątynia:

Dziad nie był zbyt rozmowny, a nawet alkohol nie urozmaicił jego repertuaru słów. Szalony, śmierdzący, stary pierdziel do takich wniosków doszedł Jacek po rozmowie. Problem w tym, że ogłosił go wieszczem nawiedzonym przez Morra, więc nie może się go pozbyć tym bardziej iż wszyscy widzieli jak Dydus go zabierał do siebie. Myśląc co z nim zrobić wpadł na pomysł. Zabrał go do celi modlitewnej w jakiej mieszkali niekiedy pielgrzymi, którzy przybywali tu prosić Pana Morra o odpuszczenie grzechów ich zmarłych bliskich.

Gdy dotarli na miejsce Jacek rzekł do swego gościa.
-Patrz ty klękasz, składasz dłonie tak i modlisz się. Rób tak i nie wychodź stąd moja siostra będzie ci jadło i picie przynosić.- przy okazji przemontował jak to się robi, by dziad na pewno zrozumiał. Gdy tak klęczał do głowy mu przyszło iż tyle czasu się tytułuje tym "wybrańcem" czas apokaliptyczny, a wiadomo "jak trwoga to do boga"

- Morze panie mój no wiem, że no...no, że specjalnie to ośmieszyłem Cie czy coś, ale przepraszam i przykro mi no i żałuje bardzo. No ale jak tak udawałem tego Twego wybrańca to pomagałem ludziom i starałem się zła nie czynić, więc nie wiem mógłbyś tak dać znak, albo abym wyśnił coś co mam zrobić? Obiecuje, że oddam wszystko co mam na Twój kościół.- tak przebiegała chyba pierwsza w życiu rozmowa Wybrańca ze swym bogiem. Jeśli uznać modlitwę i to że gadał tylko Jacek za rozmowę.

P.S. Formalnie wszystko co ma Dydus należy do kościoła, więc nawet jak spełni obietnicę to stratny nie będzie.

Prośby PP:
Jak na świętego przystało wysłuchał ich po czym posłał połowę drugiej grupy by demontowali co się da przed murami i brali je na barykady do portu, a co się zabrać nie dało to spalić.
Wcześniejsze plany Jacka nadal są możliwe. Trybuny i szatnie i tak były zbutwiałe, rozpadały się to szkoda ich nie jest. Najważniejszy przetrwa płomienie. Wymalowany kontur boiska i odznaczone liniami strefy na boisku są najważniejsze by móc grać.
 
Lynx Lynx jest offline