Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2019, 09:50   #1589
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Berni spojrzał ze strachem na Lothara. Kompan żył, krata nie przepołowiła go na pół. Byli odcięci od reszty. Nie czas był jednak na desperację. Zwrócił się do szlachcica.

- Żyjesz, paniczu. Ranaldowi dziękować. Ale widzę, że biegać to nie będziesz na razie mógł. Chodź, pójdziemy naprzód, byle dalej od rzezi. Reszta dołączy - podszedł do rannego mężczyzny i pomógł mu wstać. - Jak tylko znajdę w miarę bezpieczne miejsce, opatrzę Ci rany. Nie chcę dostać bełtu w plecy - dodał gwoli wyjaśnienia.
 
kymil jest offline