“No to kurwa jesteśmy wyszczekani” - pomyślałam, przysłuchując się tej nierównej walce dużego koguta z małym kogutkiem.
Kiedy szefo spojrzał na mnie spuściłam wzrok i niby to strachliwie zatrzęsłam cyckami. Faceci przy władzy to lubią, tego dowiedziałam się jeszcze w młodości od starego księdza siedząc mu na kolanach.
I nie tylko.
W całym tym wyliczeniu cudów jak na przykład sama aerodyna i reszta sprzętu, którego cena była ogromna, nie usłyszałam najważniejszego słowa: “trony” i wcale nie chodzi mi o meble…
Dygłam więc i powiedziałam kiedy nikt już nic nie mówił: - A mamy jakiś… “budżet”...? Tak, żeby na przykład nie rzucać się w oczy krzykliwym sprzętem i długimi, milicyjnymi pałami... - zerkłam wymownie na psiarski uniform. - kiedy oczywiście leży to w dobrze sprawy. - dygłam jak umiałam raz jeszcze.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |