W ciele Tannera działały skutki jego fatalnego błędu. Mogło się to zakończyć znacznie gorzej – śmiercią w męczarniach. Żołnierz pobłogosławił w myślach Wuja Sama.
Przyroda wydawała się być obojętna na szaleństwo wojny. Wyniosłe drzewa kierowały swą uwagę ku słońcu, ignorując największe zagrożenie dla życia planety – w tym jego egzemplarz z bolącym tyłkiem.
Tanner ze smutkiem spojrzał na chłopca. Jego ogarnięcie i wydobycie z niego informacji kosztowałoby sporo czasu i narażało jego towarzyszy broni i całą misję. Matematyka przetrwania była nieubłagalna.
-Przepraszam – rzucił małemu i wpakował się do Foxa. |