Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2019, 13:11   #5
BigPoppa
 
BigPoppa's Avatar
 
Reputacja: 1 BigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputacjęBigPoppa ma wspaniałą reputację


NeoMiami, Boca Raton, 16 kwietnia 2033, 10:00


Po przejściu kilku przecznic od najbliższego przystanku dotarła na miejsce. Policja szczelnie otoczyła całe miejsce, zamykając je w kwadracie. Po ścianach tej figury chodzili zwykli funkcjonariusze, patrolując i przepędzając gapiów. A tych było sporo. Część z nich stanowiły reporterskie hieny. Mogła zobaczyć kilka pomniejszych kanałów, a także takich gigantów jak CNN czy Fox News. Najwyraźniej temat był na tyle ciekawy, by pofatygowali się tu wielcy mediów.

Rosłemu funkcjonariuszowi pokazała odznakę, i przeszła przez prowizoryczną bramkę z dwóch radiowozów. W środku panował kocioł - masa ludzi pracująca w sobie tylko znanym trybie i celu. Zbieranie zeznań, śladów, nawet ściągnęli Forda Slokkera przerobionego na wóz dowodzenia. Najwyraźniej komendant chciał być na bieżąco.
Im bliżej była domu, tym wyraźniej czuła zapach śmierci. Po przekroczeniu otwartych na oścież drzwi, zapach trupów, krwi, strachu oraz śmierci był wszechobecny. Wgryzał się w skórę, ubranie, włosy. Szczypał w oczy.

Mijała ciała - teraz oznaczone, zarówno numerami, jak i konturami. Nakryte czarnymi workami. Nie znała rozkładu pomieszczeń, nie śpieszyło jej się. Pozwoliła sobie na zatrzymywanie się przy niektórych trupach. Stopień okrucieństwa obrazowały urazy. Była pewna, że sprawca nie należał do elity zawodowców, jednak doskonale znał się na zabijaniu. Wybicie kilku mężczyzn w sile wieku, wymagało sprawności - nie tylko fizycznej, ale również w posługiwaniu się bronią. Determinacja, niemal szał. Zupełnie jakby był w transie. Lub wyćpał torbę dragów.

Minęła Alexa, pracującego przy rozbitym akwarium. Kuriozalny widok poszatkowanych kulami i kawałkami szkła ofiar. Sprawca miał fantazję.


Szef znalazła na dużym patio z pięknym basenem. Stał przy fontannie, na której szczycie pysznił się mały pomnik tygrysa w skoku, z rozłożonymi do ataku łapami. W obecnej chwili, w roli ofiary znajdował się kolejny z mężczyzn - stopień obrażeń wskazywał na silne okrucieństwo.
Mike Tobashi stał przy fontannie, paląc papierosa. Niezwykły widok, świadczący o tym, że szef Wydziału Zabójstw jest w niezłym stresie. Nie odwrócił się do Lebon, wgapiając w groteskową scenę. Wypuszczając dym z kolejnego macha, rzucił
- Cześć Charlotte, mam nadzieje, że się wyspałaś. Niezły bajzel. - przerwał. Kolejny mach. Palił jak parowóz. Duży stres. Nie dziwiła mu się - to kolejne tego typu zabójstwo, a raczej masakra. Kolejne w ciągu dwóch miesięcy. Wytypowali jednego sprawcę, choć ona nie była tego taka pewna. Bywało, że zabójca działał w inny sposób, innymi narzędziami i inną metodyką, choć cela i treść była identyczna za każdym razem. - Technicy twierdzą, że przeciągnął go po rozbitej szybie z balkonu - wskazał palcem na piętro. Na kamiennej balustradzie znajdował się zaciek krwi, wyschniętej, barwiącej biały kruszec na brąz utlenianej hemoglobiny. - a potem rzucił go na ten pomnik. Rozejrzyj się, poobserwuj. I tak będzie dzisiaj spotkanie śledczych wydziału w firmie, o godzinie 15. Pewnie potem oświadczenie prasowe, ale tutaj nie skończymy jeszcze przez kilka dni.




Masz teraz post, w którym opisujesz co robisz na miejscu zbrodni. Jeśli zechcesz rękawiczki lateksowe, torby do zbierania dowodów etc. wszystko da Ci Alex. Opisz ładnie co robisz, najlepiej jeden akapit na każdą czynność, bym mógł rzucić kostkami. A! Charlotte jest detektywem, oni pracują w cywilnych ciuchach. Mudnuru dawno nie wkładała

 
BigPoppa jest offline