Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2019, 14:08   #124
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Patricia Phoenix

Eksplorowała własną moc. Nadal odczuwała pewne trudności podczas korzystania z nowych zdolności, ale powiedzieć, że są one znacząco mniejsze niż podczas poprzednich prób, to nie powiedzieć nic.

Dzień wcześniej powrót z cienia do postaci rzeczywistej wyglądał jak uporczywe poszukiwanie właściwego akordu na gitarowym gryfie. Dziś było to bardziej przypomnienie czegoś, co zdążyła zapomnieć - po kilku zmianach ułożenia palców popłynął właściwy dźwięk.

Odkryła także, że poruszanie się w cieniu tam, gdzie nie napotykała oporu było dla niej jak niespieszny trucht. Dużo więcej energii pożerało szarpanie się z ograniczeniami - było jak przyspieszenie w biegu tym większe im dalej sięgała poza strefę komfortu.
Szybko zrozumiała, że skoro bycie autonomicznym cieniem na ścianie, podłodze czy suficie jest na tyle wymagające, to sprint w postaci pojawienia się jako eteryczny, trójwymiarowy, "cienisty duch" jest tak daleko poza jej zasięgiem, że nie warto podejmować prób. Choć wiedziała, że jest to możliwe. Przecież właśnie tego wczoraj dokonała.




Adam Sosnowski, Patricia Phoenix

Sosnowski wślizgnął się do sieci jak pająkowąż i natychmiast wszedł w miejsca, w których wieczór wcześniej rozpoczął małą rewolucję. A przynajmniej miał taką nadzieję.

Jako pierwszy sprawdził swój film oraz komentarz pod nim. Mniej więcej równy rozkład polubień i "ponielubień". Wyświetleń prawie tysiąc. Komentarzy kilkanaście, przy czym pierwszy głosił, że właśnie efekty krótkich nóżek kłamstw rozprzestrzenianych przez rządzących światem masońsko-jehowickich illuminati. Assassyn892 odpisał mu: "Twoja stara pędzi bimber psem pasterskim."
Autor, 12wiccanin09, nie odpuszczał zaczynając tłumaczyć, że to właśnie szeroko zakrojony spisek nie pozwala ograniczonym ludziom wierzyć w to, co prawdziwe i dlatego wierzą w takie bzdury jak kulista ziemia. Zaprosił też na swojego bloga, w którym udostępnił nagranie pokazujące jak umieścił w samolocie poziomicę i bańka powietrza nie zmieniła położenia. Całą wypowiedź spuentował: "Szach-mat, Illuminati!"

Pod filmem zaadresowanym do Pavla Zagórskiego było więcej wyświetleń, bo ponad dwa tysiące. Stosunek łapek w górę do tych w dół był definitywnie odmienny na korzyść polubienia.
W komentarzach wielokrotnie autorzy wpisów "propsują upalonego dzieciaka". Zdarzyła się nawet wypowiedź kogoś o nicku Pavelek_69_666_Anarchia_100_100: "Zajebie cie szczyluchu. I twoja stara tez. Pavel Zagorski."

Ostatnim materiałem było zaproszenie do klubu. Tutaj wydarzyła się prawdziwa eksplozja. Film odtworzono 10 723 razy, a polubiło 5 421. Dislike'ów było tylko 21. Miażdżąca przewaga. Komentarzy namnożyło się 81, z czego większość zapowiadała rozniesienie systemu, burzenie miasta basami i ogólną eksplozję mózgów.

W tym czasie Patricia nie próżnowała. Zadzwoniła na komisariat. Czekała dobrych kilka minut. Nikt nie opowiedział, ale kończyła połączenia. W końcu ktoś musiał podejść do telefonu...

- Starszy posterunkowy Janus Kowalski, słucham? - odetchnął człowiek po drugiej stronie jakby biegł do słuchawki przez całą długość budynku. Znała Kowalskiego. Chudy, piegowaty, młody rudzielec. Niedoświadczony, popełniający dużo błędów, ale zaangażowany w swoją pracę. Miał zadatki na dobrego policjanta, gdy już nauczy się tego, co powinien umieć.

- O! Cześć! Sajgon przy tym, co tu mamy to wakacje. Wszystko się pochrzaniło! Widziałaś już UFO? No pewnie, że widziałaś. Na granicach miasta stoją czołgi. Podobno dziś namierzono rosyjski bombowiec w przestrzeni powietrznej Malji. Ludzie, których zamykamy nie chcą grzecznie siedzieć w celach. Rano aresztowaliśmy staruszkę w stroju Indianki goniącą przechodniów z tomahawkami w rękach. Dwie godziny później Twardy ponownie ją przywozi. Tym razem w stroju Vadera z długim, pomalowanym na czerwono kijem. Miała też paralizator. A jakby tego było mało, to komisarz wczoraj zaplanował na dziś odprawę na 9:00. Zbieramy się kupą i idziemy, a wszyscy nas pytają gdzie się wybieramy. To im mówimy, że przecież Stary... tfu... komisarz zaplanował odprawę, a oni stawiają oczy jak pięć złotych. No, ale nic. Idziemy, wszyscy siedzimy jak trusie, a komisarza nie ma. W końcu wpada cały czerwony dlaczego nie w robocie. No to mówimy, że odprawa miała być, panie komisarzu. To wydarł na nas ryj... się na nas, że strajków nam się zachciało i zagonił do roboty. Wiesz, na początku to było tak absurdalne, że aż śmieszne, ale powiem ci coś, teraz wcale takie nie jest. Ta sama staruszka po prostu znika z celi i goni ludzi w całkiem innych przebraniach. Wydaje mi się, że to kwestia czasu jak wpadnie na pomysł przebrania się za jakiegoś żołnierza Wermachtu czy innego gówna i zacznie strzelać. Twardy pojechał ją zdjąć, bo inaczej nie da rady. Pojechał bez Kokona, bo w tej chwili już nawet nie ma mocy przerobowych, żeby jeździć w parach. A to nie wszystko...

Nagle usłyszała wrzask komisarza. Ciężko jej było usłyszeć całą wypowiedź, ale kontekst zrozumiała. Kowalski miał kończyć "plotki", odłożyć "pierdoloną słuchawkę" i zabrać się do "cholernej roboty", bo coś mu z "dupy powyrywa". Najpewniej chodziło o nogi.

-Muszę kończyć. Ta jest panie komi... - połączenie zostało przerwane.

Nie było zatem wesoło. Aspiranta Jana Twardowskiego także znała. Chłop wielki jak góra o duszy astronauty. Zawsze marzył mu się lot na Księżyc. Dobrze strzelał i od lat ćwiczył jakieś azjatyckie mambo jumbo. Chyba Kung Fu. Powinien poradzić sobie ze staruszką. Nawet znikającą.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline