Dalacitus przemknął pod osłoną burzy przez coraz wyżej sięgającą wodę na flankę elfa. Przez krótki moment autentyczny strach w mentalnym głosie Kadira powstrzymał jego dłoń, ale nie trwało to długo. Nie miał lepszego rozwiązania na obezwładnienie nieznajomego, wyprowadził więc dwa szybkie ciosy w witalne punkty przeciwnika, po cichu licząc na to że ten przeżyje i będzie na tyle osłabiony by Kreen, bądź Canth z konstruktem dali radę go obezwładnić. |