Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2019, 18:52   #31
PeeWee
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację
Tom "Trickster" Kane
Trickster odpalił radiostację. Szumy, piski i trzaski wypełniły natychmiast jego słuchawki. Przez kilka chwil szukał właściwej częstotliwości. Jego dłonie wprawnie i z wyczuciem kręcił pokrętłami. W końcu z potoku zakłóceń, Tom wyłowił zrozumiałe słowa.
- Baza! Baza tu Lis2-01! Tu Lis 2-01! czy mnie słyszycie? Odbiór!
- Lis....hrrrr. hhrrr. Lis ...zymy ...ię
- Baza! Tu Lis 2-01! Wykryliśmy potężne, jak się zdaje, skażenie bronią biologiczną. Prawdopodobnie użyty gazu VX. Odbiór.
- Lis! Tu baz... hrrr...rrrhrrrrrr.....ynuuj.......ad... ....lkość ska... i ...ajcie ....ziałów.
- Volodya, Volodya! - usłyszał nagle w słuchawkach Trickser - Beluga zdes'! Beluga zdes'! Svyazhites' s nami! Povtoryayu! My vstupili v kontakt! Odinochnaya mashina na doroge nomer shest'. YA povtoryayu, my vstupili v kontakt! Zhdu instruktsiy!
- Beluga, vot Volodayya! Prodolzhayte nablyudeniye! Ne predprinimay nikakikh deystviy! Perekhvatyvayushchiy blok v puti!*
Zimny dreszcz przeszedł po całym Toma. Nie rozumiał słów, ale nie miało to znaczenia. Treść w tym momencie była w pewien sposób drugorzędna. Ważne było to, że przechwycili radziecki komunikat radiowy. A to oznaczać mogło tylko jedno - kłopoty.

John Tanner
Tanner czekał. Mięśnie miał napięte, aby utrzymać przechodzącego załamanie nerwowe dowódcę. Sierżant był teraz spokojny, wręcz potulny. Z uwagą słuchał jak Trickster próbuje nawiązać kontakt z ich oddziałem.
Nagle dowódca patrolu odwrócił głowę w stronę Tannera i niezwykle chłodnym, wręcz lodowatym głosem rzekł.:
- Szeregowy Tanner, co wy wyprawiacie? Puśćcie mnie w tej chwili! Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że podniosłeś rękę na swego przełożonego? Puść mnie, to rozkaz!

Logan Wilmer
Logan czekał i tylko Bóg Jeden w niebie, wie na co. Za jego plecami rozgrywała się właśnie mała awantura z udziałem dowódcy patrolu oraz dwóch szeregowych. On czekał i obserwował.
Widok miał mocno ograniczony przez pozycję wozu, ale i tak zdołał dostrzec dwie ważne rzeczy.
W lusterkach zobaczył, jak poparzony chłopak z martwym niemowlęciem na rękach, korzystając z chwili nieuwagi członków patrolu wlazł na pancerz.
Druga rzecz była ważniejsza i wydawało się o wiele bardziej niebezpieczna.
Po lewej stronie, jakieś dwadzieścia metrów od ich wozu, dostrzegł nienaturalny ruch wśród krzaków. Nie mógł to być wiatr, gdyż ten był bardzo znikomy.
Nie wróżyło, to nic dobrego.



* tekst z translatora, więc proszę o wybaczenie wszystkich znających rosyjski. To tylko dla klimatu.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!

Ostatnio edytowane przez PeeWee : 07-10-2019 o 18:55.
PeeWee jest offline