Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2019, 11:27   #442
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Rozglądając się za Fernandezem Kuba miał niejasne przeczucie iż szuka nie w tym miejscu co potrzeba. Jednak coś mu mówiło, że jeśli pognał by do kanałów zamiast na dach, to Fermandez z pomagierami wesoło by hasali po gzymsach i rynnach.
Z góry usłyszał jak Adelajda Viktoria de Serun wydaje rozkazy, jak strażnicy ruszają szukać i uwolnić porwanego przez złoczyńców jej wybawcę Jakuba Wróbla. Rzecz jasna rozbiegli się po zaułkach nie mając szansy powodzenia. Słyszał też jak prosiła by Makara i Anathem także ruszali mu na ratunek.

- Vince Kaola.
Vince powoli odwrócił się. Starał się odwlec to co nieuniknione. Poznał głos. Jakżeby śmiał nie poznać. Choć odgrywanie amnezji miało swój urok. Niestety, zdolności aktorskie nie były priorytetem, gdy studiował na uniwersytecie życia. Obracał się z prędkością lodowca, lecz i ten czas wydał mu się mgnieniem oka. W końcu musiał spojrzeć i rzec:
- Cieszę się, że cię widzę w dobrym zdrowiu.
Panna w wieku szesnastu lat patrzyła na niego krzywo. Zdmuchnęła z nosa kosmyk nierówno obciętych, najpewniej nożem, włosów. Splotła ramiona na piersi i gromiła Vince’a wzrokiem. Na biodrach miała pas obciążony dwoma długimi sztyletami. Wiedział, że kolejne dwa miała w długich butach z cholewami. Wiedział też o kolejnych dwóch w pochewkach na przedramionach. Sam jej to doradził. Cóż, wtedy nie przewidywał takiej sytuacji jak ta. Jak to się w życiu wszystko zmienia.
Dziewczyna najwyraźniej czekała na wyjaśnienia.
- Naprawdę wtedy nie mogłem. Wiedziałem, że sobie poradzisz, a mnie by zabili. I poradziłeś sobie!
- Nie dzięki tobie! Zostawiłeś mnie w łapach tych mend. Chcieli się dobrać do twojego tłustego dupska. Przez ciebie musiałam ich wszystkich zabić. Ale wcześniej wycisnęłam z nich kto był im zapłacił za to i dobrałam mu się do parszywego elfiego dupska.

Te słowa rozczuliły Kaolę, mało łzy nie uronił. Rozłożywszy szeroko ramiona postąpił w jej kierunku.
- Tatuś jest z ciebie dumny córeczko. Niech cię uściskam.
Spodziewał się ciosu szybkiego niczym błyskawica. Ale Vinni, jego córka zawsze potrafiła go zaskoczyć. Przypadła do niego uwieszać się mu na szyi.
- Dobrze cię widzieć tatku.
- Nie gniewasz się już?
- Nie tatku, ale mam sprawę.
- Pokazała za siebie, jakieś zamieszanie w tłumie zbliżało się. W końcu kilkunastu drabów przepchneło się przez tłum.
- Mój tatko, Vince Kaola, zrobi wam z dupy jesień średniowiecza! - zawołała do nich. Ci spojrzeli na oboje i bez słowa wydobyli broń. Co do jednego byli z RGiT.
Równość Godność i Tolerancja - organizacja walcząca o prawa prześladowanych mniejszości nieludzkich. Znana jest Vince’owi i on im też…

 
Mike jest offline