Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2019, 19:08   #30
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
240.830.M41, godz. 00:30, sekcja Magenta w Trójrożcu

Pokój dochodzeń okazał się ciągiem połączonych ze sobą trzech pomieszczeń, osadzonych w bocznej ścianie szerokiego korytarza, wzdłuż którego położone były inne sekcje dochodzeniowe. Nad niektórymi drzwiami wejściowymi do sekcji paliły się ostrzegawcze czerwone lampy, nad innymi nie. Pomalowana na czerwono żarówka osadzona w metalowej obudowie nad drzwiami z wielkimi mosiężnymi cyframi 85 nie świeciła.

- Od tej chwili aż do zakończenia postępowania ta sekcja jest waszym miejscem pracy – oznajmił Harasim otwierając masywne, odlane z żelaza drzwi – W środku są miejsca sypialne, izolatka, pokój operacyjny i toalety. Trzej logosi klasy Gamma zostali podłączeni do terminali dwie godziny temu, mogą pracować bez odpoczynku dwie doby, potem będziemy ich rotacyjnie odłączać w celach regeneracyjnych. Na korytarzu stale pełni dyżur starszy rangą adept-kompilator, albo ja albo któryś z moich braci w służbie Inkwizycji. Opuszczając sekcję musicie nas przywołać, zostaniecie wówczas odprowadzeni do wyjścia z korytarza. Nie wolno wam opuszczać tego skrzydła bez naszej wiedzy ani też bez naszej zgody tu wchodzić. Co najważniejsze i zagrożone najwyższą sankcją, pod żadnym względem nie wolno wam wchodzić do innych sekcji ani rozmawiać ze spotkanymi na korytarzu śledczymi, którzy w nich pracują. To fundamentalne zasady obowiązujące w tym miejscu. Czy mnie rozumiecie?

Akolici pokiwali zgodnie głowami, ktoś coś tam mruknął pod nosem. Harasim przyjrzał się wszystkim uważnie, po czym machnął ręką zapraszając agentów do wejścia do środka.

Centralne miejsce sekcji zajmował pokój operacyjny, oddzielony od głównego wejścia małym przedpokojem, w którego bocznych ścianach znajdowała się malutka sypialnia z czterema wsuwanymi w ścienne panele łóżkami oraz jeszcze mniejsza toaleta połączona z łazienką. Tylna część pokoju operacyjnego odgrodzona była od reszty pomieszczenia przeźroczystym szklanym ekranem, za którym zasiadało troje ludzi zajmujących miejsca przed masywnymi blokami terminalu roboczych. Za ekran można było przejść przez niewielkie przesuwne drzwi, które po zamknięciu wytłumiały skutecznie głośny pomruk uruchomionych stacji roboczych i pozwalały zgromadzonym w pokoju operacyjnym agentom pracować w ciszy i spokoju. Jakie było zastosowanie niewielkiej izolatki sąsiadującej z salą operacyjną, akolici mogli się jedynie domyślać, ale założyli naprędce, że służyła do zamykania nerwowych członków zespołu na czas wystarczający, by ochłonęli w drodze kontemplacji i żarliwych modlitw.

- Jeśli będziecie potrzebowali jedzenia lub picia, wystarczy nacisnąć ten oto przycisk na ścianie – objaśnił Harasim – Przywołacie w ten sposób dyżurnego adepta-kompilatora. Abyście nie marnowali bezcennego czasu, przejdziemy od razu do logosów, a po krótkim instruktażu pozostawię was samych, byście mogli rozpocząć pracę.

Ariel Ommein wyobrażała sobie różne rzeczy słysząc wcześniej o rzeczonych logosach, ale bliższy kontakt z siedzącymi po drugiej stronie ekranu ludźmi i tak nią skrycie wstrząsnął.

Nie była nawet pewna, czy aby można ich było wciąż nazywać ludźmi.

Trio adeptów-logosów składało się z dwóch mężczyzn i kobiety, lecz w ich przypadku płeć nie stanowiła żadnego znaczenia – wszyscy wyglądali niemal identycznie: woskowe figury o bladej skórze, gładko ogolonych głowach i dziesiątkach neuralnych wtyków w czaszkach, połączonych pękami różnobarwnych kabli z obudowami stacji roboczych. Zamglone oczy wpatrywały się ustawicznie w ekrany monitorów, nieruchome palce spoczywały oparte o krawędzie klawiatur gotowe w każdej chwili do rozpoczęcia pracy. Ariel wzdrygnęła się widząc przeźroczyste rurki cewników i kroplówek znikające pod workowatymi szarymi ubraniami nieszczęśników.

Z dreszczem niepokoju uświadomiła sobie, że żaden z nich nie mrugał.

- To adepci-logosi oddelegowani dla waszych potrzeb – powiedział niewzruszonym tonem Harasim – Gamma 710, 724 i 766. Ich indywidualne osobowości zostały wykasowane, dzięki czemu znacząco wzrosła ich wydajność i efektywność w wyszukiwaniu i przetwarzaniu danych. Jeśli potrzebujecie jakiejkolwiek informacji, musicie jej zażądać w zrozumiały sposób, najlepiej z użyciem jednoznacznych słów kluczowych. Ich mózgi zostały poddane licznym modyfikacjom mającym usprawnić procesy oparte na logicznej analityce, dlatego starajcie się unikać rozkazów natury abstrakcyjnej. Jeśli zapytacie ich o opinię na temat prognozy pogody, otrzymacie pełny raport meteorologiczny dla obydwu kontynentów, sporządzony w oparciu o satelity meteo i statystyki z ostatniego dwustulecia. Jeśli zapytacie o samopoczucie, poddadzą się autodiagnozie i przedstawią swój kompletny status bioorganiczny, z wszystkimi standardowymi odczytami. Lecz jeśli wpadnie wam do głowy, aby ich zapytać o nastrój, możecie doprowadzić do chwilowego zawieszenia funkcji dedukcyjnych, bo oni nie postrzegają już praktycznie niczego ze spektrum normalnych ludzkich emocji. Gdyby do czegoś takiego doszło, proszę mnie natychmiast wezwać, za pomocą tego samego przycisku w pokoju narad. Najlepszym sposobem na zresetowanie zawieszonego logosa jest poddanie go elektrowstrząsom, ale to mogą uczynić jedynie sankcjonowani kapłani Kultu Boga-Maszyny. Czy wszystko zrozumieliście? Czy macie jakieś dodatkowe pytania, zanim was opuszczę?
 
Ketharian jest offline