Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2019, 11:04   #2
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
13 lutego

Gdy bandzior bez przytomności został zamknięty w koszu na śmieci. Franko podszedł do Pantery. Górował nad nim. Miał wrażenie, że jego ciało cały czas rośnie. Zaczął ostatnio się już nawet garbić by sprawiać wrażenie mniejszego. Ale teraz wyprostował się na pełną wysokość. Patrząc na swojego adwersarza z góry, okrywając go cieniem swojego autorytetu. Podniósł rękę i dźgnął go palcem wskazującym w pierś mówiąc.

- To miasto potrzebuje ludzi, którzy potrafią je obronić przed cholerstwem, które się tutaj zalęgło.. I na prawdę nie mam nic do ludzi, którzy chcą by świat był lepszy. Ale jak będziesz mi katował ludzi bez powodu. Męczył zwierzęta albo przeszkadzał tym, którzy próbują by ten świat był lepszy... Nie daruję... Z wielką mocą przychodzi... - zaczął wyświechtany fragment, poniewczasie zdając sobie sprawę, że znowu spieprzył przemowę...
- Robię co ma być zrobione... - powiedział krótko Pantera odtrącając wielką łapę Włocha. W kilku susach znalazł się na dachu. Franko popatrzył za nim i westchnął. Sięgnął po telefon by zadzwonić do Ortegii by przekazała komu trzeba w którym kontenerze leży związany bandyta.

***
14 luty - piwnice klubu Rocky

Max mam prośbę. Wróćmy do tego portu. Sprawdziłeś już ten statek co ma dzisiaj wieczorem przypłynąć. Czyja to własność. Bo nie wiem czy dzwonić po jakieś wsparcie, czy damy radę sami.
 

Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 10-10-2019 o 11:15.
Fenrir__ jest offline