Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2019, 13:33   #1601
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Obawy Axela nie sprawdziły się - chociaż kruki zachowały się dziwnie, to jednak nie zaatakowały.
Co nie znaczyło, że Axel miał zamiar spuścić je z oczu. Równie dobrze mogło się okazać, że kruki są na usługach mieszkańców zamku i właśnie część z nich poleciała po rozkazy.
Oczywiście gdyby to były opowieści jakiegoś szarpidruta, to by się okazało, że kruki to zaklęte dusze tych, których Wittgensteinowie w taki czy inny sposób utrupili... W bajki jednak Axel nie wierzył i tę możliwość odrzucił.
Nie mógł jednak odrzucić możliwości, iż w jamie ktoś był uwięziony. I żył, chociaż czerwony opar panoszył się w jamie, a nawet próbował się wydostać.

- Miałem wrażenie - powiedział - że tam ktoś jest. Ale nie zejdę, by sprawdzić.

Był pewien, że miecz Lothara bez problemów poradziłby sobie i z kłódką, i z łańcuchem, ale czerwona mgła nie sprawiała miłego wrażenia i Axel za nic nie chciałby się znaleźć w jego objęciach.

- Hej, ty, w dole - powiedział, trzymając się jednak w dość bezpiecznej odległości od macek, jakie wysuwał opar. - Wejdź po drabinie, to cię wyciągniemy.
 
Kerm jest offline