- Ktoś bardzo chciał zatrzymać to, co jest na dole, za kratami. – Leonard wskazał na nowy łańcuch i kratę, zwracając się do Axela. – I ja też skłaniam się do tego, by zostawić to coś w spokoju, szczególnie jeśli nie odpowie na twoje pytanie.
Miał też nadzieję, że to coś nie wyjdzie na zewnątrz razem z zardzewiałymi prętami. Popatrzył na kapliczkę, przynajmniej kiedyś poświęconą Sigmarowi. Teraz stanowiła ponurą kpinę z tego, co było ważne dla mieszkańców Imperium. Myśli Geldmanna powędrowały na chwilę do jego nieżyjącego brata. Zacisnął szczęki.
- Nie wiem jak wy, ale ja chcę wyplenić tę zarazę do ostatniego kamienia. I zacząłbym od tej świątyni i wieży, nim zajmiemy się mieszkańcami zamku.