Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2007, 13:16   #55
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
- Panie... - Nessik podszedł do biurka, przy którym siedział jego pracodawca. W jego głosie nie było strachu, a jedynie szacunek i... dystans. Dystans, którym gnom obdarzał każdą napotkaną istotę. Zachowywał się nie jak sługa, ale jak pracownik, który jest przekonany, że w każdej chwili może odejść i trzyma go tu jedynie dobra pensja. Nessik zachowywał się tak od początku, od ich pierwszego spotkania.

- Nie mam dziś dla Ciebie panie zbyt wielu wiadomości. Jednak jedna może Cię zainteresować. Otóż chodzi o Lotara... - Przerwał by jego słowa doleciały do szlachcica. Pracował dla niego już kilka lat i wiedział jak wzbudzić jego chociaż nie wielkie zainteresowanie. Po chwili ciągnął dalej. - W jednej z knajp natknąłem się na dwóch tajemniczych typów. - Na myśl o nich gnom zacisnął pięść. - Gdy rozmawiali usłyszałem, że w ich rozmowie przewinęło się nazwisko twojego znajomego panie. - Te zdanie powiedział tak jakby rozmowę podsłuchał niechcący, ale obaj wiedzieli, że tak nie było. - Nie mogłem zrozumieć o czym dokładnie gawędzili, dlatego postanowiłem ich śledzić. Gdy ruszyli sie z miejsca, ja poszedłem z nimi. Poszli w stronę karczmy Kamienny kopiec. Tam spotkali się z magiem Ormusem wysłannikiem Lotara - Gnom zaczął spacerować po pokoju - Jak się okazało Ormus zdradził Lotara, a ci dwaj mieli go zgładzić, jednak nie wiem czego dotyczyła ta zdrada. Można by pomyśleć, że mag powinien sobie poradzić, jednak - Nessik zatrzymał się. - mieli oni magiczny przedmiot, przy pomocy którego sparaliżowali maga i poderżnęli mu gardło. Później nie wiem jakim cudem, może dzięki temu magicznemu przedmiotowi odkryli moja obecność. Sparaliżowali mnie tym czymś i zabrali mi broń. - W tym momencie gnom chciał splunąć na podłogę, lecz się powstrzymał wiedząc, że był by to duży błąd. - A jeszcze coś nazywali się: Prax i Bizon.- Zakończył swój wywód i czekał.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline