Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2019, 18:59   #298
Amduat
 
Amduat's Avatar
 
Reputacja: 1 Amduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputacjęAmduat ma wspaniałą reputację
Dobry wieczór

Z tego miejsca chciałam przekazać pewne informacje.
Miałam pisać wczoraj, ale na gorąco lepiej tego nie robić, dlatego odłożyłam problem na bok i, po przespaniu się z nim, wreszcie mogę napisać na spokojnie.
Przede wszystkim dziękuję Wam za zgłoszenia i zaangażowanie w sesji, jednak patrząc na to co się dzieje, jestem zmuszona ją zamknąć, co niniejszym czynię.

Pomysł, który miałam, nie wypalił, w czym najwięcej jest mojej winy. Nie sprawdzałam się jako MG, co w mniej lub bardziej zawoalowany sposób mi sugerowaliście - albo między wierszami, próbując narzucić mi swoją własną, lepszą wizję, albo wprost, gdy ignorowaliście prośby o spokój i zaprzestanie wzajemnych walk i oskarżeń.
Powiem szczerze, że po trzech turach mam serdecznie dość zarówno tych szpil pod moim adresem, jak i dziwnych awantur, które wyskakują nagle gdzieś z boku. Sytuacja zrobiła się rakotwórcza, więc zostaje jedno wyjście - guz wyciąć.

Kolejnym dowodem mojej winy jest to, że naiwnie chciałam dać szansę praktycznie każdemu, kto wyraził chęć gry i wbrew temu, co się mówi po kątach, zaznaczę wyraźnie: do nikogo nie miałam przed sesją żadnych uprzedzeń ani antypatii. Teraz za to wmawia mi się (i nie tylko mi) różne chore teorie spiskowe, a ja jestem człowiekiem naprawdę lubiącym przyjazną atmosferę, bo powodu do nerwów i stresu w życiu codziennym starczy mi aż za bardzo. Założyłam Balladę pragnąc, by była to dobra zabawa i dla mnie, i dla Was, a od paru dni, dostając info albo czytając komentarze tutaj lub na docach… przykro mi, tak po prostu. Powinnam słuchać mądrzejszych, zrobić selekcję… ale chciałam być miła. Mój błąd. Powiecie, że z każdej porażki idzie wyciągnąć lekcję - dla mnie lekcją będzie zdecydowanie nauczka - wiem kogo unikać w przyszłości w sesjach i na forum, jako osób toksycznych.

Wybaczcie proszę, pewnie będziecie mówić, że się poddaję. Bo tak jest. Dziękuję za to osobom, które skutecznie odebrały mi chęć do próbowania dalszych sił jako MG. Zadawałam sobie pytanie, czy może ja naprawdę niewyraźnie piszę, albo niejasno. Nieważne, niech będzie jak jest.

Zrobiliście naprawdę cudowne postacie, karty też wyszły bardzo ładnie i szkoda to rzucać - tym bardziej przepraszam tych, którzy przyszli tu grać.

Trollka - srg Anderson wyszła taka, jak miała wyjść - profesjonalna, oddana sprawie i skupiona na pracy. Trzymająca dystans, który chyba tylko Marcus i Viki umieli odrobinę zmniejszyć. Dziękuję, że ogarniałaś rozkazy i sesyjnie nie mam Tobie nic do zarzucenia, a nawet bardzo, bardzo chwalę. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Lechu - super była pełna chęć współpracy przy tworzeniu postaci i potem drugiej, jako kooperatywnego npca. Josh też miał tę moc, że rozmawiał z każdym, co było naprawdę ciekawe w efektach i dobrze się czytało. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Asmodian - nie wiem dlaczego, ale Mike przypominał mi Deekona z Days Gone (a uwielbiam, uwielbiam bardzo). Człowiek z Det, odratowany przez wojsko i przebywający na wczasach w sanatorium Jefferson. Pisałeś piękne posty, na które czekałam. Mam nadzieję żę my sie kiedyś jeszcze gdzieś złapiemy w innej sesji. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Leminkainen - Marcus, który mówił mało, ale jako jeden z niewielu próbował budować zalążek drużyny. Kapral, który nie tylko krzyczy i szpanuje stopniem, ale też gada normalnie z szeregowymi - wspaniałe. Bardzo mi się podobała ta scenka z początku z Luną… no i dialog z Anderson. Bomba. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Shrek - Frank zdążył się pokazać na mapie i dla mnie olbrzymi plus za umiejętność odegrania niepewności w dziurze, oraz brak marudzenia że dlaczego ja. Dziękuję serdecznie za grę.

Nami - Viki była super, z jednej strony zarozumiała, a z drugiej wrażliwa. Czekałam na Twoje odpisy i dialogi. Jeśli chodziło o kwestie medyczne potrafiła odłożyć na bok wszelkie niesnaski, jak prawdziwy lekarz z powołaniem. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Ketharian - Herras, mój cichy ulubieniec Jego teorie spiskowe były świetne, szczerze to miałam dla niego przygotowane małe co nieco o spiskach… ale może jeszcze kiedyś to wykorzystam Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.

Lavandula - Luna… wredna, agresywna, śmierdząca fajami i olewajaca rozkazy wampirzyca-punkówa-gangerka z Detroit. To Detroit dało się wyczuć… w smogu Z drugiej strony najlepszy lekarz w okolicy ze stu mil jak nie lepiej. Bardzo przyjemnie czytało mi się fragmenty gdzie Luna kombinuje. Jako ciekawostka: zgadłaś. Wóz z bombą zaatakowali mutanci, a żołnierze oberwali neurotoksyną. Już tak for fun na koniec mogę to powiedzieć. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za grę.


Z okazji końca postanowiłam dać parę wisienek na czubek tego tortu.

Była jedna osoba notorycznie pokazująca mi, że się nie znam - zarówno jako MG tworzący historię, jak i jako MG dbający o mechanikę. Większość osób to oleje, bo albo ich nie obchodzą cyferki, albo po prostu uzna rację z propagandy, bo brzmi dobrze.
Przykładem niech będą kamizelki o PP2, których nie przebije stara spluwa .45 Bo ma 2 przebijania, a żeby przejść przez pancerz potrzebuje co najmniej 2,5.

Druga rzecz to… pewnie głupota, ale też postanowiłam na koniec, przy tej wisience, powiedzieć Wam, że pod względem Budowy i Kondycji byliście na bardzo zbliżonym poziomie.
Najwięcej bo po 13 Bud mieli Frank Boone, Marcus Okorie… oraz Joshua Williams. Mieli też po 3 kondycji, czyli tyle co praktycznie reszta oddziału bez odstępstw. Taka porządna średnia, ale bez przeginania. Jako ciekawostka: Casandre Anderson i Viktoria Williams miały tylko o 1 w Bud mniej. Praktycznie niezauważalna różnica.
Tak to właśnie można sobie tworzyć cuda na kiju, kiedy statystyki nie są do wglądu pozostałych graczy, prawda? Może to otworzy paru osobom oczy na gadzie i śliskie zagrywki.

Zastanawiało mnie zawsze, dlaczego - skoro tylu jest chętnych na Neuroshimę - to nie zrobią swojej sesji - teraz wiem. Ciężko grać z toksycznymi ludźmi ze skłonnościami do mitomanii i przekręcania faktów na własną korzyść. Dziękuję, to była bardzo cenna lekcja.


A teraz, tak już na sam koniec.
Jest tutaj bardzo dużo dobrych duchów które mnie wspierały gdy zaczęłam myśleć że w ogóle nie nadaję się nie tylko do mistrzowania, ale i grania w sesjach. Mądre duchy, które powiedziały mi bardzo dużo rzeczy, dzięki którym mogłam wziąć oddech i podejść do sprawy na spokojnie.

Dziękuję Wam, moje dobre duchy i anioły. Nie będę wymieniać z nicków, ale Wy doskonale wiecie że to do Was. Jesteście naprawdę kochani

Temat sesyjny uważam za zakończony.
Proszę Opiekuna o czas do końca tego tygodnia aby ci co mają coś napisane, a chcą to wrzucić - wrzucili, a jak nie to nie.
 
__________________
Coca-Cola, sometimes WAR

Ostatnio edytowane przez Amduat : 12-10-2019 o 19:09.
Amduat jest offline