Coire miała rację - najważniejszy był pierwszy krok. Ale nie powinien to być krok prowadzący do najbliższego dzbana z piwem lub winem. Tak przynajmniej uważał Arthmyn, który nie miał obiekcji, by się tą myślą podzielić z innymi.
- Pić można zawsze - powiedział - ale okazja na taki dobry zarobek nieczęsto się trafia. Idziemy pracować, a komu się nie chce, niech lepiej zostanie w domu. |