NeoMiami, Boca Raton, 16 kwietnia 2033 10:45
Porucznik Tobashi spokojnie wysłuchiwał tego, co ma do powiedzenia Charlotte.
- Gangi, mafia, pomniejsze grupy przestępcze. Jest tego pełno w Miami, ale to jest maskara. Powtarzająca się masakra, od dwóch miesięcy. Nieregularna, brutalna i szybka. Jak do tej pory, to największa jatka. Zarówno pod względem ofiar, jak i miejsca. Mamy tyle materiałów, że moglibyśmy ruszyć cały Wydział.. podejrzewam, że nawet wtedy byłoby nas za mało. - przerwał na chwilę. Wsadził ręce w kieszenie spodni. Wydawał się zamyślony i nieobecny.
- Zabierz się z Alexem, musi po coś skoczyć do Wydziału.
NeoMiami, 16 kwietnia 2033, 11:00
Gnali przez miasto w samochodzie Alexa, Fordzie Jumperze. Tajemnicą było, jak technik kryminalistyczny mierzący 190 cm wzrostu mieścił się w takim samochodzie. Nie chodziło o kwestię podpierania głową podsufitki, a raczej o pole widzenia. Ludzki niedźwiedź nie robił sobie z tego nic. Jeździł do bólu poprawnie, przestrzegając przepisów. Radio wygrywało kolejny hit z poprzedniej dekady, wzbudzając podejrzenia kobiety, czy aby wszyscy w NeoMiami słuchają tej samej stacji i tej samej audycji.
Milczeli, zanurzeni w swoich myślach. Każde myślało o miejscu zbrodni i sprawie na swój sposób, przez pryzmat tego jaką mieli pracę. W jednym byli zgodni - nie zazdrościli koronerowi pracy. Gość pewnie się zapłakał, widząc ilość trupów.
NeoMiami, siedziba NMPD, 16 kwietnia 11:24 Wjechali w podziemny parking, zapełniony obecnie w połowie. Alex zatrzymał swój samochód na wolnym miejscu i wrzucił ręczny.
- Pamiętaj, o 15 będzie spotkanie rodzinne wydziału - zaśmieszkował brodacz, po czym uśmiechnął się serdecznie do Charlotte. Alex Hastinger był ewenementem pod każdym względem - aparycją pasował do Wydziału Prewencji, jeżdżenia w codziennym patrolu, a mimo tego pracował na względnie bezpiecznym stanowisku. Siła jaką posiadał, czyniła go jednym z najmocniejszych w Wydziale, a zamiast urywać głowy ludziom, krążyły plotki o jego wysokim pasie w brazylijskim jiu-jitsu. W końcu, Alex mógłby mieć większość kobiet, samą aparycją wzbudzając poczucie bezpieczeństwo w mniejszych i kruchych kobietach, a mimo tego był gejem. No i jej bardzo dobrym kolegą.
Wsiedli do windy, wysiedli na różnych piętrach. Alex poleciał do laboratorium, a detektyw Lebon na piętro wydziału.
Pytanie, co zamierzała?