Kuba zszedł z dachów poza zasięgiem wzroku strażników (zwinność, gibkość i tak dalej, no byłby człowiekiem gumą gdyby tylko nie był człowiekiem piratem) tak ale jeśli się na jakichś natknął to jako Charyzmatyczny Duszpasterz wskazał drogę wspomnianym strażnikom - Tam pobiegli i podszedł do Panny de Serun.
- Możemy kontynuować? - zapytał - Martwią się tam o Pannę.