Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2007, 19:23   #88
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Anioły

Około godziny 0:30 przyszedł wreszcie mail od Jana o następującej treści:

Świetna robota, zadbam o to, żebyście zostali dobrze nagrodzeni gdy już wrócicie z ziemi. Pozwólcie się Bartkowi dobrze wyspać, a gdy się obudzi zawieźcie go do domu. Miejcie na niego oko cały czas, diabelskie pomioty na pewno będą jeszcze próbować go dorwać. Spotkam się z wami tam gdzie ostatnio o godzinie 17, przyprowadźcie chłopaka ze sobą, będę chciał z nim porozmawiać. Wtedy też przekażę wam dalsze instrukcje. Jeśli chłopak będzie w pełni współpracować pewnie część z was dostanie kolejne zadanie, a część wróci na górę. Do zobaczenia, i jeszcze raz gratuluję.
J.

Możliwość powrotu do domu choć na jakiś czas wydawała się kusząca. Ale jeśli wojna pomiędzy niebem a piekłem rzeczywiście jest tak zaawansowana to kto wie czy w ogóle powrót do góry będzie możliwy w najbliższym czasie. Chociaż, skoro Jan powiedział, że może wrócą... Chyba nie ma powodu kłamać.

Zostaliście w zajeździe na noc. Chłopak spał mocno, wykończony po tak dziwnym dniu. Tuż po ósmej obudził się i wyglądał na dość wyspanego. Ania za to wyglądała o wiele gorzej. Podkrążone oczy, zmierzwione włosy. Na pewno się nie wyspała.

Wszyscy zeszli razem do głównej sali by zjeść śniadanie. Anioły przekazały chłopakowi plan na kolejne godziny. Do godziny 17 mógł robić co chce.

Po śniadaniu ruszyliście do domu Bartka.

mataichi

Siedziałeś przed domem Bartka zaledwie od godziny i już miałeś szczęście - pojawił się. A wraz z nim dziewczyna. Czy to po prostu jego znajoma czy może diabeł?
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 03-08-2007 o 19:12.
Redone jest offline