Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2019, 10:03   #130
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Canth zerwał się od razu, gdy usłyszał krzyk - na szczęście zakończony przekleństwem, zamiast agonalnego jęku. Gestem przywołał jednego ze swoich najemników, krasnoluda o gładkiej skórze, ubranego w lekką zbroję.
- Jurgan, wyślij tam zwiad, sprawdź, gdzie wpadł ten łamaga - rzucił szybko, sięgając po broń. Przyoblekł się w pancerz, i ruszył powoli w stronę, w którą odszedł jego podwładny.
- Cha'klach'cha, też tam podejdź, kawałek za kryształem. Są w tej okolicy jakieś zapadliska, czy coś takiego? Pozostali w gotowości - pewnie to nic groźnego, ale ostrożność nie zawadzi - rzucił, mijając pozostałych członków karawany.

- Furrant, wszystko w porządku?! - krzyknął, stając na granicy widoczności. W półmroku mógł jeszcze dojrzeć jakieś szczegóły, ale niewiele.

Krasnolud w tym czasie wyciągnął z kieszeni niewielki czerwonawy kryształ, który przytrzymał w dłoni, skupiając się wyraźnie. Po chwili klejnot wypuścił pałąkowate, pajęcze odnóża i pomknął w ciemności. Jurgan zaś stanął obok Cantha, by na bieżąco relacjonować wynik zwiadu.
 

Ostatnio edytowane przez Sindarin : 21-10-2019 o 10:29.
Sindarin jest teraz online