- Tak, to z pewnością nie wygląda na rytuał ku czci Sigmara. Ta muzyka musi nam coś robić. Nie jestem w stanie się jej oprzeć. A teraz, jeśli wybaczycie, muszę coś sprawdzić... - wciąż tańcząc Lothar starał się skierować ku wyjściu. Nie miał wpływu na sam fakt tańczenia, ale, do cholery, wiele lat ćwiczenia tańca na balach i rautach powinno pozwolić mu kontrolować choć kierunek w jakim jego ciało się porusza.
Jeśli po wyjściu ze świątyni (ewentualnie odejściu poza zasięg muzyki) odzyska kontrolę nad ciałem zaproponuje reszcie zrobienie zatyczek do uszu albo nucenie jakiejś własnej melodii podczas kolejnej próby wejścia. Axel mógłby ubezpieczać i wyciągać ich gdyby te rozwiązania zawiodły.