Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2019, 15:27   #92
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Skąd Litwini wracali? Z nocnej wracali wycieczki...

Berg potrzebował chwili by ochłonąć z wieszczby. Chujowej wieszczby, musiał przyznać, chociaż jak bardzo chujowej, nie wyznał nikomu Gdyby ktoś spytał kto mu te brewerie obwieścił, mówiłby "Wacław" i dodawał później żeby podnieść wiarygodność: święty Wacław. Prawda była jednak taka, że nikt go nie pytał. Nikt może nawet nie zwrócił uwagi na jego dziwne zachowanie a pewnie nawet gdyby słyszał i słowa te do niego dotarły to nie dał im wiary.
Ochłonął był jednak kowal gdy ślachcic sznury kazał spuszczać i do ataku na truposzy się sposobić. To na niego zadziałało jak wiadro lodowatej wody wylane na głowę.

Podszedł w te pędy do ślachcica i tak mu zaczął prawić, co odwaga jego czarownika nawet w tak odważnym kacie jak Berg wzbudza strach, a spryt ślachcica to trudno Bergowym, ograniczonym umysłem ogarnąć i że liny spuszczone z murów są idiotycznym pomysłem wspaniałym fortelem, który ma przeciwnika w błąd wyprowadzić a prawdziwy atak przyjdzie z innej strony i on - Berg widząc tą głupotę tak wspaniałe dowodzenie i tchórzostwo odwagę bohaterów sam się na ochotnika zgłasza, żeby ten atak przypuścić.

Zamierzał bowiem zajść przeciwnika z tyłu, z ochotnikami, którzy z nimi pójdą. Spodziewał się bowiem, że nie dowodzeni przez nikogo truposze, albo w ogóle ataku nie odeprą, albo że będzie to obrona na tyle niezorganizowana, że sobie poradzą, albo w końcu i w najgorszym razie, że ich powolność (nieumarłych znaczy), pozwoli im w razie opałów umknąć z zagrożonego obszaru.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline