Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2019, 19:39   #847
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Uwaga, konkurs! Kiedy zobaczysz, że dziecko wpadło do studni;
a) wzywasz straż pożarną
b) nic nie robisz
c) robisz sobie selfie ze studnią
d) wzywasz spidermana
e) wrzucasz do studni drowa skrybójcę przywiązanego do liny, a następnie ucinasz linę.
Prawidłowa odpowiedź na koniec kolejnej tury!

Ludzie zbiegli się wokół studni i zaglądali do środka. Ktoś nadbiegł z liną i wrzucił jeden koniec do środka studni [chciałam uniknąć sformułowania spuściłGAH].
– Złap się, wyciągniem cię! TRZYM!
- Janek! No złap się!
– Owiń się liną i trzym! – doradzał ktoś inny.
– Złap, trzym, no weźże!
Przerażone i zapłakane dziecko nie zamierzało jednak słuchać żadnych dobrych rad i zdezorientowane, po prostu ryczało na cały głos.
– Ktoś musi zejść! – zdecydowano.
– Niech ktoś zejdzie, przywiązać linę!
- Właśnie to ino rzekłem…
No i nastały poszukiwania do czego przywiązać linę. Ostatecznie owinięto ją kilka razy wokół tego czegoś na czym wiąże się linę normalnie od wiadra [MG spędził wiele lat na wsi i widział wiele studni w życiu…], a kilku chłopa koniec liny trzymało tak na zapas. Brakowało tylko ochotnika. Ten za stary, ten za gruby, ten kulawy, temu paluchy coś odgryzło [wilcy]. Kandydatura Illiamdrilla eeeeer Zenka została przyjęta z entuzjazmem. Sam Illiamdrill początkowo zjeżony, po chwili stwierdził, że albo wyrżnie wszystkich z wioski albo zejdzie do studni.
- Umi pływoć w studniach! Jedyny we wsi tak potrafi! [Illowi żyłka pękła, ale nie odezwał się]
Nie podobało mu się reakcja Diritha, kiedy ten dotknął cienia, więc po szybkich kalkulacjach ocenił, iż być może lepszym pomysłem, jak twierdzi kleryk, jest wykonanie zadania i zakończenia te farsy. Nie spieszyło mu się, ale ludziom się wręcz paliło, więc z „serdeczną pomocą” Diritha, Illiamdrill został przymocowany do drugiego końca liny.
- No co ty Zenek dziecku ni pomożesz?! A jak twoje wpadnie do studni to co?!
Jak to mawiają elfy, drowy robią i widzą rzeczy, o których wiele istot nawet nie śniło. Ale niewiele istot miało okazję zobaczyć drowa włażącego do studni po ludzkie dziecko [czy jakiekolwiek dziecko… Z reguły drowy + drowie dziecko + studnia = this is Podmrok matafaka! za dużo jesz i za dużo tlenu zużywasz!]
- Ni bondź ham Zenek – [wszystkie pozostałe jeszcze w całości żyłki teraz pękły Illiamdrilowi ]
Ill zadziwiająco chętnie jak na drowiego skrytobójcę wlazł do studni. Noooo może „wlazł” to za dużo powiedziane… Wyglądało to raczej jak topienie marzanny… czy opuszczanie wisielca w głąb studni…
Dirith zarządzający akcją ratunkową stwierdził, że pora podnieść nieco poziom adrenaliny i tak po prostu siup, uciął linę. Ill, który w pełni spodziewał się miłej niespodzianki prędzej czy później, wykonał mniej, lub bardziej kontrolowane lądowanie do studni. Chlupnęło. Dziecko zawyło jeszcze głośniej. Wieśniacy krzyknęli w przestrachu.
– Ło matko, a to… A TO CO?!
– Co ty, człeku, odwalasz?!
Zło i występek Diritha nie uszły niezauważone i kiedy ludzie zrozumieli co i jak, wpadli w szał. Rzucili się tak zwaną kupą na Diritha, aby go obezwładnić i rzucić na ziemię. Co im się zresztą chwilowo, tak zwanym nagłym pędem kupy, udało. Ill z wnętrza studni parsknął złośliwym śmiechem słysząc awanturę u góry.
– Myślisz, że nie wyjdę z głupiej studni?!
Po chwili jednak, słysząc całe zamieszanie, Ill eeee Zenon… postanowił się zabawić inaczej.
– Ludzie!!! Widzieliście?! On chciał mnie zabić!!! Widzieliście?! – lamentował. – Chciał mnie i dziecko zabić!!! To on wepchnął Janka do studni, widziałem!!! WIDZIOŁEM!!! Ludzie jego szatan jakiś, może nawet sam Astaroth opętał!!! On postradał zmysły ludzie!!! Dzieciobójca!!! Wczoraj za stodołą jadł węże i ropuchy, WIDZIOŁEM na własne oczy, powiadam wam!!!
- A-HA!!!
– Opętany?!
- Wariat, panie, WARYJOT!!! FUBAR!!!
– No to w końcu Szatan, Może, czy Astaroth…?!
- Trzy demony na raz?!
- Łe ludzie, z pięć co najmniej!!!
- Pięć?! To prawie tyle co… trzy czwarte!!! Łolaboga!!!
– Co to jest Szatan…?!
– Dzieciobójca! – skandował radośnie Ill ze studni z zabawnym echem.
– Dzieciobójca! – rozeszło się po rozjuszonym tłumie. – Złe siły nad nim zapanowały! Utoczyć mu krwi z mózgu i pijawek przyczepić, wyssać złą energię z niego!
– Na stos! – podpowiadał Ill.
- Do znachora po zioła…
- Nie, NA STOS! Będzie taniej i skuteczniej… – przekonywał Ill. - STOS, STOS, STOS!...
– Precz z dzieciobójcą!!!
– Jak można jeść ropuchy, fuuuu!...
Zdawało się, że ludzie chętniej teraz rozprawią się z opętanym dzieciobójcą, niż z wyciąganiem kolegi i dziecka ze studni. Pewne rzeczy są po prostu ważniejsze. Baby wokół lamentowały na jedno i drugie, ale kto by tam bab słuchał.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline