Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2019, 23:02   #224
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Rozstawienie świec i rozsypanie proszku dawało pewne poczucie bezpieczeństwa, do którego Marian przyzwyczaił się przestając zadawać pytania. Jak wyjdą za mur, o ile uda im się dostać za mur, na pewno będzie mieć więcej czasu na przeanalizowanie całej tej magii i znalezienia kogoś z odrobiną więcej charyzmy niż stołek z Ikea, kto będzie w stanie podać lepszą odpowiedź niż wymijające oskarżanie "turystów" o wszystkie niepowodzenia. Wszystko było w miarę w porządku, do póki ich uszu nie dobiegł dziwny dźwięk grzmotu. Zdziwieni spojrzeli po sobie, jednak nie zdecydowali się ruszać z miejsca. Nigdy co prawda nie mieli takiej sytuacji i trudno było im stwierdzić co się dzieje, jednak nadal najlepszym rozwiązaniem było siedzieć cicho i się nie wychylać.

- Może to kolejna walka lewiatanów? - rzucił retorycznie, gdy grzmoty stały się coraz cięższe, i odzywały się coraz bliżej. Wszelki spokój prysnął gdy mężczyźni czekali na kolejne odgłosy burzy niczym małe dzieci spędzające wakacje pod namiotem. W końcu zatrzęsła się ziemia wzbudzając uzasadnione obawy, jednak zanim Marian zdołał zareagować z góry posypał się tynk, a chwilę później dach runął na nich!


Zapała padł na ziemię chowając głowę gdy z nieba runęły fragmenty sufitu. Wiatr i woda wtargnęły rozsypując proch i zdmuchując świeczki. Marian rzucił się ratować sprzęt gdy coś uderzyło go w głowę. Zamroczony czuł szum w uszach i metaliczny posmak w ustach. Starał się złapać wszystkie świece. Musieli uciekać, a mimo wszystko Marian wolał mieć ze sobą jak najwięcej magicznych bibelotów stalkerów.



 
psionik jest offline