Jacek nie wiedział, czy został oszukany przez demona i przyzwał sobie on nowe jednostki wewnątrz miasta, a może to Morr wysłuchał modlitw swego wybrańca i przyzwał umarłych by ci uratowali Gluckwunschen. Patrząc na to iż nieumarli byli za cmentarną bramą Jacek postanowił zaryzykować.
Chwycił święty symbol Morra co nosił go na szyi, podniósł w górę i zakrzyczał.
-Zaklinam was w imię Pana mego Morra bądźcie mi posłuszni!- chcąc przetestować czy to się udało zaczął wydawać rozkazy.
-Krok w przód, krok w tył, zatańcz taniec prawdopodobnie estalijskiego pochodzenia zwany flamenco.