Opowieść uwolnionych członków ekipy zwiadowczej wiele wyjaśniła jak też zainteresowała Marcusa w jednym aspekcie - dmuchawki i działania ich trujących strzałek. Postanowił nawet nim opuszczą tą wiochę zdobyć jeden egzemplarz broni tubylców wraz z kilkoma pociskami drogą ewentualnej wymiany. Taka broń przeciw zwierzakom niezbyt mogła mu się przydać, ale przeciw już ludziom... to dawało naprawdę spore możliwości manewru podczas zwiadu i podchodów.
"Buźka" snuł zatem opowieść o wędrówce, zaciętej walce, wygranej i zniszczeniu gniazda dzikunów dwójce uwolnionych jeńców. By potem zagadać do tubylców odnośnie wymiany handlowej. Był gotów wymienić piersiówkę z alkoholem lub Valapren czy tabletki WD-Tabs w zamian za dmuchawkę i strzałki do niej.
----------
Pora było wrócić do zadania, które było ich pierwszym celem - dotarcie do czołgu. I tutaj oczywiście już pojawiły się problemy w postaci konkurencji, która podążała ich śladem a nawet ich wyprzedziła trochę. Na najemników znów spadała rola rozwiązania tych przeciwności losu. - W zależności od ilości grupy proponowałbym dokonywać odpowiednich działań opóźniających. Sabotaż sprzętu, usuwanie pojedyńczych strażników lub całych nocnych patroli. Likwidacja wrogich przewodników, utrudnianie im dalszej podróży tak by myśleli że dżungla i jej mieszkańcy nie lubią intruzów. - odezwał się "Buźka" bawiąc się nożem. - Skoro nas dżungla tak miło powitała, to czemu inni nie mieli by tej gościny zasmakować?
__________________ "Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć." |