Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2019, 16:58   #117
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Najemnik już miał zrezygnować z dalszego pukania. Gotów był odejść kiedy usłyszał ze środka jakieś odgłosy. Zachurgotał zamek przy drzwiach i smok z mocno niewyspaną miną spojrzał na Gveira.
- Tak? Co? Co się dzieje? Coś się stało? - wyrzucił z siebie wiązkę pytań rozglądając się nieostrym spojrzeniem dookoła. Kiedy nie zauważył innych skoncentrował się na najemniku. Był wyraźnie zdezorientowany.

Gveir postanowił nie marnować czasu i przejść od razu do rzeczy.
- Problem - rzekł. - Maska. Łańcuch. Nie wiem, dlaczego łańcuch opiera się przed założeniem maski i dlaczego łańcuch posiada własną wolę. W jaki sposób mogę narzucić mu swoją? - zapytał. - Dlaczego pakt z demonem jest czymś złym?

Najemnik zasypał smoka pytaniami, sam nie do końca wiedząc, od czego zacząć.

Aurarius Patrzył przez moment z pełnym niezrozumieniem na Gveira. Po krótkiej chwili się otrząsnął i zaprosił najemnika gestem do środka.
- Khm, dobrze. To tak, od początku. Jaka maska? - nim jednak padła odpowiedź kontynuował. - Albo zaraz. Pytasz dlaczego paktowanie z demonami jest złe. No dobrze, pomijając wielki pakt magiczny o świętości duszy, demony to źródło korupcji. One manipulują, mącą, przekształcają to co prawe w jego żałosną parodię. Oszukują, naciągają, wykorzystują. Dostałeś broń od demona, tak? Zobacz, nie dość, że pozbawił cię części CIEBIE, twojego JESTESTWA, to jeszcze broń którą otrzymałeś próbuje nad tobą panować. Jeśli dobrze zrozumiałem. Ja bym radził ci ją wyrzucić. Jeśli to, to COŚ już próbuje tobą manipulować to pomyśl co będzie dalej. To nie przestanie, jestem tego pewien.

- To całkiem niezła broń, wiesz o tym? - rzekł Gveir. - Jeśli po prostu wyrzucę łańcuch, już drugi raz takiej samej nie znajdę… I być może nie odzyskam tego, cokolwiek demon mi zabrał. Ta broń, widzisz, jest całkiem dobra… Miecz się nie umywa.

Wyciągnął przed siebie maskę.

- Nie jestem pewien, dlaczego łańcuch opiera się, bym ją ubrał… - Gveir wyciągnął maskę przed siebie, a potem zaczął powoli przybliżać do twarzy.

Smok zdawał się podłamany słowami najemnika. Kiedy jednak jego wzrok padł na maskę jego spojrzenie się wyostrzyło.
- Skąd to masz?

- Sprzedał mi to handlarz na bazarze opodal - rzekł, zgodnie z prawdą. -Jest w niej coś… dziwnego. - zakończył kulawo.

- Oczywiście, że jest! Ta maska, te napisy, to dialekt Pań Lasu. Hmm.. - smok na moment zabrał przedmiot od najemnika aby przyjrzeć się mu dokładnie.
- Aa… tak, mhm… ciekawe… ciekawe - zaczął mruczeć pod nosem. W końcu spojrzał na Gveira i oprzytomniał.
- Cóż, wygląda na to, że ta maska jest odpowiedzią na twoje pytanie. W pewnym sensie. Nie do końca wszystko rozumiem. Pomimo mojego zainteresowania Paniami ich dialekt jest wciąż dla mnie tajemniczy. Wygląda jednak na to, że ten kto będzie nosił tę maskę będzie wspierany przez nie. Innymi słowy twój umysł powinien być chroniony przed wpływem… tej broni.

- No dobrze - Gveir założył maskę, oczekując czegoś niezwykłego. - W zasadzie, to wszystko o co chciałem spytać… Być może poza tym, jak można odzyskać to, co demony zabrały? Pamiętam, że był jakiś pakt, ale szczerze powiedziawszy, moja pamięć źle mi służy co do tego, czego on dotyczył…

O dziwo założenie maski nie było połączone z żadnym wstrząsem ani wybuchem magii. Najemnik poczuł jedynie jakby jakaś niewidzialna obręcz wokół jego głowy osłabła, poluźniła się. Smok spojrzał na niego wyraźnie zmartwiony.
- Myślę, że powinieneś porozmawiać z Izabelą. Umysł to bardzo delikatny twór i zupełnie poza moją specjalizacją. To chyba w jej głowie są twoje wspomnienia… Z tego co zrozumiałem. Podejrzewam, że to nie jest łatwe być na łaskach tylu nadzwyczajnych sił samemu nie mają o tym najmniejszego pojęcia, co? - zagaił na koniec.

- Dla glorii, chwały i fortuny, zawsze warto - Gveir skłonił się smokowi w podzięce. - Ale spytam magini o to.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline