25-10-2019, 20:56
|
#139 |
DeDeczki i PFy | Taak, ściana z wzmocnionego piasku może i wytrzymałaby zalew chmary owadów, ale co innego jeden potwór wielkości... Canth nawet nie wiedział, do czego porównać tak ogromną bestię. I jeszcze te szczypce i kolec jadowy - nie, walka z tym czymś na ziemi, do tego będąc otoczonym przez rój innych owadów, była zbytnim ryzykiem. Wtedy zobaczył, jak bogaty pawilon maga zaczyna powoli unosić się w powietrze. W głowie dowódcy pojawił się pomysł. - Kadir! - krzyknął donośnym głosem - Opuść na chwilę platformę i pozwól nam wejść, potem unieś ją poza zasięg skorpiona! Załatwimy go z dystansu! Wszysyc pozostali, kto nie umie sam latać, pakować się na platformę i szykować broń dystansową, migiem! W zasięgu bydlaka pozostają tylko konstrukty! Jurgan, dawaj swojego- sam ruszył w stronę pawilonu maga, koncentrując się jednocześnie nad stworzeniem kolejnego ochroniarza. Tym razem skupił się na obudowaniu go mocniejszym chitynowym pancerzem - to powinno zatrzymać skorpiona na trochę dłużej. Podobnie zrobił jego podwładny, tworząc mniejszego, przysadzistego konstrukta, którego zadaniem było raczej odwracanie uwagi. - Rozpalcie pochodnie - Canth krzyknąl do tych, którzy już gramolili się na platformę - Rozrzucimy je na ziemi dla lepszej widoczności!
|
| |