Powiem tak, póki jedzie się wszystkim stronnictwom po równo, błyskotliwie i bez wulgaryzmów to jest ok.
Tamtą sesję znam, choć w nią nie grałem, i uważam że żadnych norm nie przekroczono. To była zabawna political fiction, z elementami UFO. Głęboka ironia na polską rzeczywistość. Trochę przypominała mi wykrzywiony świat Jakuba Wędrowycza...
Do tego trzeba mieć głęboki dystans, ale przecież inteligentni ludzie potrafią się ze sobą elegancko nie zgadzać, prawda?
Ps. Zdementuję, autorka nie jest Ketha tylko pewnego wpływowego warszawskiego bibliotekarza.
__________________ "Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein |